Główna Poczekalnia (1) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 20:42

#piwo

Mieć pasję...
Darson666 • 2013-07-29, 19:00
i trwać w niej 18 lat, to wyczyn i powód do dumy!

John Milkovisch udekorował swój dom używając do tego 50 000 puszek po piwie. Przez osiemnaście lat pił z żoną co najmniej jedną zgrzewkę piwa dziennie. Nie miał ulubionej marki - zwykle kupował najtańsze. Dom jest atrakcją turystyczną w Houston w Teksasie.

Wiadomość z ostatniej chwili: John Milkovisch nie żyje od 1988 roku
Powrót do przyszłości.
konto usunięte • 2013-07-25, 18:21
Witam Sadoli powyżej 18 lat (gimbusów nie witam, bo ten temat nie jest dla nich).

Bez reklamy i promocji tydzień temu na sklepowe półki wróciła znana w latach 90. marka piwa Dziesięć i Pół. - Na razie testujemy rynek. Chcemy zafundować sentymentalny powrót do przeszłości dla dzisiejszych 30-40-latków - mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik prasowy Kompanii Piwowarskiej.
Decyzję o reaktywacji 10,5 podjęła Kompania Piwowarska - największy gracz na rynku piwa, do którego należą takie marki jak Lech czy Tyskie. Dziesięć i Pół pojawiło się na polskim rynku w 1995 roku i z miejsca zyskało dużą popularność. Głównym motorem napędowym była ogromna kampania reklamowa - billboardy, całostronicowe reklamy w gazetach, spoty radiowe (ze słynnym motywem przewodnim: "Pozostawiam swe problemy/Jak samochód ślady kół/Dziesięć i pół") i telewizyjne. Marka promowana była głównie wśród ludzi młodych - charakterystycznym logotypem piwa oznakowano największe kluby w dużych polskich miastach, a hasłem przewodnim promującym browar było "Welcome to the club".



Poznański browar promował się zresztą w niespotykany jak na tamte czasy sposób - został m.in. sponsorem drużyny koszykarskiej z Poznania, która zmieniła nazwę na 10,5 Basket Club. Jednak po kilku latach marka zniknęła z rynku. - Piwo było dobre, ale popełniliśmy pewne błędy w komunikacji, a nasz marketing nie nadążał za trendami - mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik prasowy Kompanii Piwowarskiej. I dodaje, że marka padła ofiarą własnego sukcesu, bo jej poetyka była za bardzo młodzieżowa. - Szybko okazało się, że młodzi odbiorcy naszych produktów wcale nie chcieli być młodzieżowi. Polacy chcieli w tym czasie stabilizacji, podejmowali pracę, kupowali mieszkania i w efekcie... uciekli nam do Tyskiego - mówi Kwiatkowski.


Wielki powrót? Na razie tylko test

Niespodziewanie marka wróciła w zeszłym tygodniu na sklepowe półki, po cichu i bez żadnej reklamy. - 10,5 często pojawiało się w rozmowach i postanowiliśmy odtworzyć ten klimat z połowy lat 90. Chcemy zafundować sentymentalny powrót do przyszłości pokoleniu dzisiejszych 30- i 40-latków - mówi Kwiatkowski, jednak zaraz dodaje, że KP nie ma ambicji podbicia rynku. - To edycja limitowana i taki test konsumencki. Jeżeli produkt się przyjmie, rozważymy jego produkcję na większą skalę - tłumaczy rzecznik Kompanii Piwowarskiej.

Na razie Kompania wypuściła bardzo małe ilości piwa - tak małe, że rzecznik nie chce nawet powiedzieć, ile hektolitrów wyprodukowano. Reaktywowanej marki nie można też dostać w żadnej sieci handlowej. - Wprowadziliśmy nasz produkt do wybranych małych sklepów w największych polskich miastach - mówi Kwiatkowski.

10,5 jest na razie sprzedawane tylko w półlitrowych puszkach w cenie 3,70 zł. Pierwsze informacje o sprzedaży są entuzjastyczne. - Hurtownicy sygnalizują nam, że piwo sprzedaje się świetnie. Niektórzy zamówili zapas, który chcieli sprzedać w dwa tygodnie, ale rozszedł się już pierwszego dnia - cieszy się Kwiatkowski.


Efekt Frugo?

- Kluczem do sukcesu jest to, żeby się nie napinać. Nie mamy postawionego jakiegoś konkretnego celu sprzedaży. Chcemy sprawdzić rynek - mówi Kwiatkowski.

To kolejna znana marka, która wraca po latach w niebycie. Jak dotąd największy sukces odniosło Frugo. W 2011 roku markę soków owocowych reaktywował Wiesław Włodarski, właściciel firmy spożywczej Food Care. Sukces przerósł najśmielsze oczekiwania: do tej pory sprzedano ponad 300 mln butelek Frugo, a marka z sukcesem wchodzi na nowe rynki: do Rosji, Wielkiej Brytanii czy na Ukrainę.

- Sukces Frugo nie był dla nas decydujący, ale widzimy, że jest duży sentyment dla marek, które dzisiejsi 30- i 40-latkowi pamiętają z młodości. To nie tylko Frugo, ale też Romet czy buty Relaks.


Pierwsze recenzje - takie sobie

Piwo zdążyli już przetestować blogerzy. Pierwsze recenzje nie są entuzjastyczne. "Nie wiązałem z tym piwem żadnych nadziei, ale i tak przeżyłem małe rozczarowanie. Wydawało mi się, że kiedyś była w nim jakaś goryczka (...). Piwo jest słodkim lagerem bez cienia goryczki, któremu znacznie bliżej do napoju słodowego niźli desitki z prawdziwego zdarzenia. Ważną kwestią pozostaje jeszcze cena. 3,70 zł za coś takiego - to chyba jakiś żart" - czytamy na blogu Małe Piwko.

"Starego" 10,5 nigdy nie piłem, ale podejrzewam, że sukcesy tego piwa były raczej zasługą sprawnej kampanii reklamowej niż walorów smakowych. Jedynym plusem tego piwa jest stosunkowo (jak na Polskę) niewielka ilość alkoholu - 4,7 proc. alkoholu. Poza tym to typowe koncernowe piwo - nie wiadomo gdzie warzone, a nawet... co zawierające (w składzie podano jedynie: "zawiera słód jęczmienny")" - pisze z kolei Paweł Rybicki.


źródło:
Tyskie, Lech, Żubr, Wojak, Książęce...
konto usunięte • 2013-07-01, 13:35
Pewnie zaciekawił was tytuł na poczekalnie, więc po krótce postaram się wam przybliżyć co z nim nie tak, a raczej z markami, Polskimi markami. Przeglądając przed chwilą inny portal, natknąłem się na rozpiskę firm Polskich, które były symbolem Polaków oraz Polski od wielu lat. Nie są to zwykłe firmy, bo jest w tym całym chaosie wedel, który był znany w Polsce jeszcze przed wojną, a uwierzycie, że prawdą jest to, że japońska firma 30 września 2011 roku przejęła markę i od tamtej daty wedel już nie jest w posiadaniu Polski, co gorsze nosi nazwę LOTTE Wedel sp. z o.o. i nosi tą nazwę do dziś. Takich firm jest bardzo mało, lecz te firmy były często rozpoznawalne w każdym mieście, np. sieć kiosków RUCH, również została sprzedana i to nie byle komu, bo amerykańskiemu funduszowi inwestycyjnemu. Najgorsze co wam teraz przedstawię, okazać się może dla części użytkowników straszne mianowicie, marka :
- Tyskie
- Lech
- Żubr
- Wojak
- Książęce
ogólnie rzecz ujmując upraszczając "kompania piwowarska"
została przejęta w 2009 roku przez międzynarodowy koncern sab miller.
Dla mnie ten fakt to tylko potwierdzenie teorii, że piwa koncernów nie smakują tak jak to robią lokalni producenci pod swoich klientów, tylko koncerny skupiają się na ilości sprzedanych aniż na jakości, bo przecież człowiek pić musi, a zawsze znajdzie się ktoś, kto o sprzedaży kompani piwowarskiej nie będzie wiedział i nadal będzie brnął przy swoim twierdząc, że to Polskie piwo. Podsumowując, dla mnie to nie jest druzgocząca wiadomość, gdyż jak mam się napić, to piję albo żywca(historia) albo perłę (historia ).

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

 Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem