Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
10.cech prawdziwego katolika.
Konto usunięte • 2010-05-30, 22:13
10 cech prawdziwego katolika

10. Stanowczo odrzucasz istnienie tysięcy bogów czczonych przez inne religie, ale czujesz się oburzony, gdy ktoś odrzuca istnienie twojego boga.

9. Czujesz się obrażony i odczłowieczony, gdy naukowcy stwierdzają, że człowiek pochodzi od zwierząt, ale nie masz problemu z biblijnym twierdzeniem, że zostaliśmy stworzeni z prochu.

8. Śmieszą cię politeiści, ale wierzysz w Boga w trzech osobach.

7. Pąsowiejesz słysząc o okrucieństwach przypisywanych Allahowi, ale nawet okiem nie mrugniesz słysząc o tym, jak to Bóg zabił wszystkie dzieci w Egipcie w "Księdze Wyjścia" i zarządził wycięcie w pień całych grup etnicznych w "Księdze Jozuego", włącznie z kobietami, dziećmi i drzewami!
6. Śmieszą cię hinduizm, w którym ludzie mogą być bogami, i mity greckie, w których bogowie spali z kobietami, ale wierzysz, że Duch Święty zapłodnił Maryję, która potem urodziła człowieka-boga, który potem został zabity, zmartwychwstał i wstąpił w niebiosa.

5. Gotów jesteś spędzić całe życie szukając małych dziur w naukowych twierdzeniach na temat wieku Ziemi (kilka miliardów lat), ale wierzysz na słowo w daty zapisane przez kilku gości z epoki brązu, co sobie siedzieli w namiocie i wymyślili, że ziemia ma pewnie dopiero ze sto albo dwieście lat.

4. Wierzysz niezbicie, że cała populacja tej planety, za wyjątkiem tych, którzy wierzą w to samo, co ty - ale tylko katolików - będzie smażyć się w piekle po wieki. Mimo to uważasz, że twoja religia jest "tolerancyjna" i "miłosierna".

3. Podczas gdy cała współczesna nauka, historia, geologia, biologia i fizyka nie zdołały cię przekonać, że Boga nie ma, jakiś pacan tarzający się po podłodze, mówiący różnymi językami to wszystko, czego ci potrzeba, żeby dowieść istnienia Boga.

2. 0,01% wysłuchanych modlitw to dla ciebie wielka opatrzność boża. Uważasz, że modlitwy skutkują. Natomiast pozostałe 99,99% niespełnionych próśb to dla ciebie ot, wola boża.

1. Wiesz o Biblii, chrześcijaństwie i historii kościoła mniej niż agnostycy czy ateiści - a mimo to nadal nazywasz się chrześcijaninem.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2010-05-31, 13:47
Up:
A co Ci katolicy zrobili, że im śmierci życzysz?
Przeszkadzają Ci w czymś?
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2010-05-31, 13:58
nonsensopedia.wikia.com/wiki/B%C3%B3g
Zgłoś
Avatar
Człapi 2010-05-31, 14:15 3
Georg Carlin też to dobrze tłumaczył

podpis użytkownika

Tym samym mózgiem myśleć i wierzyć?
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2010-05-31, 14:20
dobry_pan1 napisał/a:

10. Racja. To się nazywa własne zdanie i własne przekonania.
9. Nie z prochu, a z gliny i Iskry Bożej
8. Nie śmieszą mnie
7. Nie pąsowieje, bo mnie to nie obchodzi.
6. Nie śmieszą mnie hinduiści. Ponad to, Duch Święty nie zapłodnił Maryi (strasznie prostacka prowokacja). Zapłodnienie jest wtedy, gdy plemnik dociera do komórki jajowej. Trzeba wrócić do szkoły "autorze" :|
5. Lata mi to i powiewa, ile Ziemia (przez duże "z") ma lat. Faktycznie, wierzę na słowo, bo na tym polega wiara.
4. Kolejna kwestia, w której chciałeś się popisać wiedzą, a nie wyszło. Poczytaj o Świętej Ricie. Dowiesz się tam, że nie tylko chrześcijanie i katolicy idą do Nieba.
3. Cała współczesna nauka nie udowodniła, że Boga nie ma.
2. Ciekaw jestem, skąd masz takie dokładne dane....?
1. O Biblii, chrześcijaństwie i historii Kościoła wiem więcej niż ateiści, agnostycy itp.
walczący ateista".


Podpisuje się pod tym.
Z wyjątkiem tego, że nie raz mogą mnie zagiąć większą wiedzą na temat Biblii ateiści, czy agnostycy.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2010-05-31, 14:45 1
1 cecha prawdziwego ateisty.
- wymyślanie idiotycznych tekstów, tworzenie obrazków czy filmików obrażających inne religie w niewiadomym celu.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2010-05-31, 14:59 1
SmiercKatolikom napisał/a:

Boga potrzebują ludzie słabi psychicznie którym nie wystarcza wiara w siebie. Chrześcijańska religia nie opiera się na miłości lecz na straszeniu ludzi i wmawianiu im że bez niego są słabi. Wielu ludzi odczuwa potrzebę należenia do jakiejś grupy, czują się wtedy bezpieczniej i pewniej psychicznie. Tak jak wszystkie inne zwierzęta (lwy, ptaki itd...) też żyją w stadzie tak człowiek też czuje się lepiej gdy należy do jakiejś grupy. Religia hamuje postęp cywilizacji a ci którzy wierzą w ten syf są po prostu głupi i nic poza tym. Religia istnieje tylko z dwóch powodów: kontrola nad ludźmi i dla kasy.

Do: dobry_pan1

Gdybyś urodził się w innym kraju teraz byś wyznawał allaha albo budde xD po prostu mózg masz wyprany od dzieciństwa Głupi katolcu



a ty rozumiem jesteś modnym ateistą?
Boga potrzebuja ludzie slabi psychicznie? Brzmi jak słowa kogoś kto sie modlił dzien w dzien i w momencie kiedy zadne zyczenie sie nie spelnilo stał się dumnym panem całego swiata Jeśli wg ciebie nie ma wiary bezwarunkowej to jesteś naprawde pustym człowiekiem. A chęć przynależności do jakiejs grupy społecznej odczuwa każdy, jednak pieprzenie, że ludzie zaczynają wierzyć/wstępują akurat do grupy katolików bo sie boją i potrzebują pomocy jest prostackie i znow smierdzi frustracją Ludzie zaczynają wierzyć z różnych powodów. Religia nie hamuje postępu cywilizacji. Ewoluuje razem z nauką. Wystarczy przykład podejscia kościoła do teorii geocentrycznej kiedyś i dziś.
To tak w skrócie

do ~andariel : niewierni a nie wierzący to inne pojęcia
Zgłoś
Avatar
sensi 2010-05-31, 15:00 1
koksiq napisał/a:

1 cecha prawdziwego ateisty.
- wymyślanie idiotycznych tekstów, tworzenie obrazków czy filmików obrażających inne religie w niewiadomym celu.



też mnie zastanawiało dlaczego "ateiści" tak robią. Doszłam do wniosku, że takową potrzebę odczuwają ludzie nie do końca utwierdzeni w swoim przekonaniu o nieistnieniu Boga. Przyjmują postawę agresywną, obronną, chcą na siłę dowodów od wierzących.
Co przez nich przemawia? Strach przed potępieniem. "A jeśli Bóg jest to...". To niech mi ktoś to udowodni, bo nie mam siły i chęci sam szukać odpowiedzi.

Idealnym ateistą jest mój brat. Nie wierzy w Boga, jest dorosły. Mieszka w domu z osobą wierzącą, nie da się więc uniknąć rozmów na ten temat. Chociażby podczas świąt. Słucha mojego zdania, ciekawostek, albo też opowiadam mu niezrozumiałe fragmenty Biblii. Słucha, ale nie śmieje się, nie poniża mnie dlatego że mam inne zdanie.
Ja również rozumiem jego postawy jako ateisty, wiem że w wielu sprawach podejmuje inne decyzje, jednak żadne nie namawia drugiego do niczego i panuje między nami czysta atmosfera.
Uczmy się takich zachowań ludzie, żyjmy i dajmy żyć innym, albo umierać...

O ile jeszcze rozumiem chrześcijan, którzy starają się przemówić do ateistów ( jeśli mamy rację, będziecie potępieni), tak nie rozumiem czemu ateiści próbują udowadniać cokolwiek nam ( jeśli wy macie rację, to nic się nie stanie z nami złego, prawda? tylko życie będziemy mieć ciut przyjemniejsze).
Już.

podpis użytkownika

My cock is much bigger than yours
Zgłoś
Avatar
wojtass 2010-05-31, 15:06
nędza. gimbusy klikają piwa bo bycie anty kościół jest teraz uber cool. Jeszcze jak się jest do tego jp to już taki szacunek ludzi ulicy, że pod szkoła każdy viceroyem poczęstuje. Szukają dzieciaki akceptacji to p🤬lą takie głupoty, kto ma łeb na karku oleje. Amen

podpis użytkownika

khekhekhe
Zgłoś
Avatar
Black Snake 2010-05-31, 15:47 6
"1. Wiesz o Biblii, chrześcijaństwie i historii kościoła mniej niż agnostycy czy ateiści - a mimo to nadal nazywasz się chrześcijaninem."

Ponieważ Ci katolicy, co wiedzą o swojej religii więcej stają się ateistami, albo agnostykami"

podpis użytkownika

"Nie dyskutuj z idiotą,bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu,a potem pokona doświadczeniem""Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię,to na człowieka,potem znów na świnię i na człowieka,ale nikt już nie mógł się połapać,kto jest kim
Zgłoś
Avatar
robex9 2010-05-31, 17:49
Ja też nie rozumiem ateistów którzy "ateizują" się na pokaz. Chcą wierzyć niech wierzą, widać maja taka potrzebę serca, każdy ateista powinien mieć na kościół wyj🤬e, tak długo aż ten nie zacznie mu się na chama wp🤬lać z buciorami do domu i w życie.

"Jest-że człowiek jeno omyłką Boga? Lub Bóg jeno omyłką człowieka?"
(Fryderyk Nietzsche)

Sami zdecydujcie który zwrot Fredzia uważacie za prawdziwy, ja już wybrałem.

podpis użytkownika

NON SERVIAM !
Zgłoś
Avatar
SzalonyMjut 2010-05-31, 18:12 1
trochę przykro mi czytać te komentarze, ale cóż, taki portal
za to go lubię
chciałem tylko napisać że sam jestem ateistą, mam nawet wrażenie że jednym z nielicznych "prawdziwych", gdyż nie przekonuje nikogo do odrzucenia boga, nie oczerniam go, cały teizm jest mi obojętny, niemniej jednak przez własny dystans i kulturę szanuje inne wyznania ( muszę się tylko przyznać że islamu nie toleruję, nie znoszę i nie akceptuje żadnego wierzącego w allaha czy w co oni tam wierzą )
Wracając do tematu ja jakoś nigdy nie miałem do czynienia z negatywnymi komentarzami, zawsze wystarczało trochę dystansu i zrozumienia.
I tutaj rodzi się problem pseudoateistów, którzy niszczą opinie osobom faktycznie nie wierzącym. Weźmy za przykład osobę która twierdzi że nie wierzy w Boga gdyż jest on źródłem wszelkiego zła na ziemi. Niestety takie osobniki nie są zbyt inteligentne, i zniechęcam do dyskusji z nimi.
Dziękuję
Zgłoś
Avatar
Wareg 2010-05-31, 18:33 1
No i proszę mamy następców, aby przyjąć chrzest i włożyć moherowy beret.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2010-05-31, 18:36 1
10. nie czuje się urażony bo to jego wiara i jego wybór
9.Kościół nie zaprzeczył teorii ewolucji Darwina (Bóg stworzył zwierzęta a potem ludzi i nie wiemy czy te boskie"siedem dni" to naprawdę siedem dni np. jeden dzień= (ileś) lat)
8.Widać że niedouczony/a jesteś "JEDEN BÓG w trzech osobach stanowiących jedno ciało i jednego ducha"
7. coś nie kojarzę tego fragm. ale z tymi kobietami dziećmi i drzewami to chyba przegiąłeś/przegięłaś
6. nie zapłodnił a zstąpił (działanie boskie) a co do reszty jak jesteś bogiem to dla ciebie pikuś
5. patrz punkt 9*
4. eeee....nieee.... to nie tak ......większość religii ma podobne zasady także jeżeli ktoś był świętym w swojej wierze na pewno trafi do nieba
3."jakiś pacan tarzający się po podłodze, mówiący różnymi językami"-że niby kto bo cie kolego/koleżanko nieogarniam
2.zdarza się i ja w to wierze
1. nie każdy musi być omnibusem
Zgłoś
Avatar
chetek 2010-05-31, 18:48 1
Poznałem paru prawdziwie i świadomie wierzących Katolików i o dziwo zawsze byli to przyjaźnie nastawieni ludzie, którzy rozumieli i w pełni tolerowali inne wierzenia, tudzież brak wiary. Nie afiszowali się ze swoją wiarą na prawo i lewo, nie wchodzili z butami w życie innych, religię traktowali wyłącznie osobiście.

Na drugim biegunie zaś są całe masy ludzi o bardzo wąskich horyzontach, którzy zupełnie bezrefleksyjnie chodzą co niedziela do kościoła, bo religia została wpojona w ich umysły jako najprawdziwsza prawda. To właśnie oni są najbardziej butni i agresywni jeśli dochodzi do jakiejkolwiek, szeroko rozumianej, dyskusji nt. religii, a ich zaślepienie jest jak ściana nie do przebicia.

To samo jednak widać po drugiej stronie "barykady" - prawdziwy ateista ma, brzydko mówiąc, wyj***e na religię i nie zajmuje się nią wcale. Jednak do czasu, gdy religia nie zacznie wpływać na jego życie. A ponieważ w naszej kulturze religia bardzo mocno ingeruje we wszelkie sfery życia (głównie jednak pośrednio - za sprawą samych wiernych, np. ostracyzm wobec dzieci nie chodzących na lekcje religii etc.), to niestety życie bez kontaktu z religią jest praktycznie niemożliwe. Nie mniej jednak plujący jadem "walczący ateiści", których jedynym celem jest poniżanie i dowartościowywanie się kosztem innych, są po prostu śmieszni. Walczyć, owszem, trzeba, ale o prawdziwą wolność wyznania i sprowadzenie religii do prawdziwej jej istoty.

---
cm95 napisał/a:


3."jakiś pacan tarzający się po podłodze, mówiący różnymi językami"-że niby kto bo cie kolego/koleżanko nieogarniam



Chodzi zapewne o odnowę w duchu świętym i rzeczy, które się podczas tego obrzędu dzieją z ludźmi.
Zgłoś
Avatar
vontariel 2010-05-31, 19:10 5
A tam pieprzenie, że wszystko co be, głupie, syfiaste itd. to gimnazjum. Ostatnio bardzo modna metoda trollowania - podpiąć drugą stronę pod grupę z której wszyscy się nabijają (tu gimnazjum i JP) i uważanie jakim samym to inteligentem przesz kontrast się nie jest. To taka sama głupota jakby ktoś powiedział "Katolom dają piwa młodeMohery zj🤬e przez radio z ryjem".

Czym innym jest ateizm, czym innym lenistwo "to jestem ateistą, bo do kościoła daleko i czasu szkoda".

mlodygda napisał/a:


ludzie zaczynają wierzyć/wstępują akurat do grupy katolików bo sie boją i potrzebują pomocy jest prostackie i znow smierdzi frustracją


Krótko i dobitnie? Chrzest Polski. W wielkim skrócie ochrzcił Mieszko I Polskę, by Niemcy nie mieli pretekstu (nawracanie) aby na nas napadać. Polska była państwem zbyt słabym, by się obronić, więc to było jedyne wyjście. Czyli strach o młode państwo. Fakt, że dziś już tak się nie dzieje, ale strach o życie był kiedyś bardzo silnym motorem do zmiany wierzeń.
mlodygda napisał/a:

Religia nie hamuje postępu cywilizacji. Ewoluuje razem z nauką. Wystarczy przykład podejscia kościoła do teorii geocentrycznej kiedyś i dziś.


Proszę, nie fałszuj historii. Nic jak kościół nie hamowało nauki przez z grubsza 1000 lat (upadek Zachodniego Rzymu - początek renesansu) Kopernik był długie lata na Indexie - chyba oficjalnie to dopiero JP2 go skreślił w 196x. Jedno zdanie Galileusza wypowiedziane kiedy święte officium opuszczał: "A jednak się kręci"....mówi ci to coś? średniowiecze? inkwizycja? Malleus maleficarum? Index librorum prohibitorum(Wykaz ksiąg zakazanych)? Jeśli to miała być jakakolwiek forma prowokacji...hmmm średnio ci wyszło.

Przewija się argument o "nawracaniu" przez ateistów. Jak to fajnie sensymiliana ujęła:
sensymiliana napisał/a:

też mnie zastanawiało dlaczego "ateiści" tak robią. Doszłam do wniosku, że takową potrzebę odczuwają ludzie nie do końca utwierdzeni w swoim przekonaniu o nieistnieniu Boga. Przyjmują postawę agresywną, obronną, chcą na siłę dowodów od wierzących. [...]


A może z tego samego powodu, co katolicy? Dlaczego ciągle są misjonarze np. w Afryce? By pokazać tam ludziom swoją wersję prawdy o Bogu. Dla katolików jest to jedyna słuszna wersja, uważają, za swoją osobistą misję nawracanie i wychowywanie w jedynej słusznej wierze (przypomnij sobie choćby formułkę na chrzcie - "Przysięgam wychować dziecko w wierze katolickiej" - czy coś w ten deseń). Od maleńkości dzieci są w kościele wychowywane/indoktrynowane. Każdy niemal się zgodzi, że z aktem wiary dziś komunia nie ma nic wspólnego. Bierzmowanie - praktycznie powtórka z komunii. W ogromnej większości jest to akt wyboru nie ze względu na wiarę a prezenty. A spróbuj się wyrwać z kościoła...powodzenia....wracając do głównego wątku;
Zresztą samo stwierdzenie: "(...)takową potrzebę odczuwają ludzie nie do końca utwierdzeni w swoim przekonaniu o (nie)istnieniu Boga. Przyjmują postawę agresywną, obronną(...)" pasuje do obu stron "barykady".
Hmm...poza tym to naukowe podejście: trzeba udowodnić ISTNIENIE czegoś a nie jego brak. Dlaczego nauka nie uznaje istnienia Yeti, Wampirów, Wilkołaków, czy innych strzyg? Bo brak na nie dowodów.
sensymiliana napisał/a:

[...]
O ile jeszcze rozumiem chrześcijan, którzy starają się przemówić do ateistów ( jeśli mamy rację, będziecie potępieni), tak nie rozumiem czemu ateiści próbują udowadniać cokolwiek nam ( jeśli wy macie rację, to nic się nie stanie z nami złego, prawda? tylko życie będziemy mieć ciut przyjemniejsze).
Już.


Więc ujmując krótko: Chrześcijanie uważają, że przez brak wiary i modłów można stracić życie wieczne.
Ateiści zaś, że przez wiarę i modły tracisz czas w jedynym życiu jakie masz - doczesnym, okłamujesz sam siebie wierząc w coś czego nie ma, oddajesz hołd czemuś co nie istnieje. Czyli żyjesz w kłamstwie. Motyw ten sam: otworzyć drugiej stronie oczy na prawdę...a co kto uważa za prawdę to już jego sprawa.

Swoją drogą - mnie nie obchodzi w co kto wierzy - dopóki jego wiara nie próbuje w jakikolwiek sposób na mnie wpływać.

podpis użytkownika

Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie