To nie jest żaden przyczep klatki piersiowej tylko ścięgno mięśnia pectoralis major czyli piersiowego większego . Możliwe ,że zostały zerwane oba ścięgna czyli piersiowy większy i piersiowy mniejszy . Przyczyną było nadmierne rozciągnięcie pod wpływem ciężaru sztangi - jak juz ścięgno było napięte jak struna zaczął wyciskać czyli skracać mięsień i pękło. Można to zoperować i przytwierdzić przy pomocy kotwicy "Jugger knot" . Efekty są niezłe ale obciążanie w pełni może nie być możliwe .
Możesz być zajebiście przygotowany i rozgrzany, a i tak może jebnąć.
kiedyś oglądałem jakiś materiał o podobnej kontuzji i wypowiadał się gościu że przy braniu sterydów anabolicznych w porównaniu z ćwiczeniem na sucho jest tak że na sucho przyzwyczajasz stopniowo organizm do ciężarów nie ma tak że w jednym tygodniu dźwigasz 50kg a w drugim 80kg przeskok jest mały i tym samym przyzwyczajasz do obciążeń, mięsnie, wiązania, przyczepy i uj wie co tam jeszcze jest stopniowo, natomiast przy już ekstremalnej kulturystyce przy której sięgasz po sterydy jest tak że siła jak jesteś na bombie idzie niesamowicie, rozrost mięśni również jest spory natomiast wiązania, przyczepy i wszystko co trzyma mięsień na swoim miejscu nie zawsze nadąża za siłą i rozrostem mięśni no i wtedy dochodzi do takich nieprzyjemnych kontuzji. Tak to zapamiętałem, choć dawno ten materiał oglądałem.
Hollow_Man napisał/a:
kiedyś oglądałem jakiś materiał o podobnej kontuzji i wypowiadał się gościu że przy braniu sterydów anabolicznych w porównaniu z ćwiczeniem na sucho jest tak że na sucho przyzwyczajasz stopniowo organizm do ciężarów nie ma tak że w jednym tygodniu dźwigasz 50kg a w drugim 80kg przeskok jest mały i tym samym przyzwyczajasz do obciążeń, mięsnie, wiązania, przyczepy i uj wie co tam jeszcze jest stopniowo, natomiast przy już ekstremalnej kulturystyce przy której sięgasz po sterydy jest tak że siła jak jesteś na bombie idzie niesamowicie, rozrost mięśni również jest spory natomiast wiązania, przyczepy i wszystko co trzyma mięsień na swoim miejscu nie zawsze nadąża za siłą i rozrostem mięśni no i wtedy dochodzi do takich nieprzyjemnych kontuzji. Tak to zapamiętałem, choć dawno ten materiał oglądałem.
przy 220 kg na skosie dodatnim to zawsze będzie ryzyko z koxami czy bez