Każde jakieś wydarzenie nigdy nie wychodzi na 100%, a to, że akurat tu się zepsuł mikrofon, czy były zakłócenia to co? Czepiacie się pierdół szanowni Sadyści.
Miałem mokre dłonie jak to oglądałem tuz przed skokiem... xD
Szczerze mówiąc to nie rozumiem całego zamieszania wokół tego skoku. Wynieśli faceta prawie na orbitę, co żadnym wyzwaniem w dzisiejszych czasach nie jest, a potem skoczył, pospadał trochę i otworzył spadochron. Można powiedzieć klasyka skoku dostosowana jedynie technicznie do większej wysokości i prędkości, a tymczasem jarają się tym, jakby co najmniej na Marsie wylądował. Marketingowo rozdmuchane.
ellsworth, jest w tym co mówisz trochę prawdy ale chyba chodzi o to jak zachowa się ciało człowieka po przekroczeniu prędkości dźwięku no i jak ludzkie ciało zachowa się gdy skoczysz z tak wielkiej wysokości