Nie ma nic bardziej sadystycznego niż nasz system i życie, którym żyjemy.
Tych, którzy przyjebią się z tekstami "won z tym gównem" radzę zastanowić się nad swoim życiem - jest w c🤬j sadystyczne.
Puenta dość wymowna:
nie można żyć w ogóle, chyba że można żyć pełnią życia w tej chwili.
Polecam Pana Watts'a - jest dużo materiału w sieci. Po polsku też
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ja tam lubię mojego smartfona... Nie chciał bym aby mi go ktoś zabrał...
@Up, a może on nie żeruje na zasiłkach? Tylko w pewnym momencie zadał sobie jedno, zajebiście ważne pytanie - co lubi robić, a lubi jarać i sprzedawać trawę.
cys23
a ty sie do tego stosujesz ?? zapewne nie pracujesz, nie chodziłes do szkoły, nie kupujesz różnych gadzetów, nie brałeś nic na kredyt ??
a ku... na siedzenie przed kompem i pi... iż jestes oryginalny to masz czas:)
żyj se w tym swojej iluzji typa chyba z hameryki
2up:
Byc moze masz racje. A byc moze jest zupelnie inaczej. Ostatnio mialem straszny pogrom w pracy, bez zbednego tlumaczenia stracilem pozycje szefa projektu i stoczylem sie szczebel nizej. W trzy dni po tym jak sie o tym dowiedzialem stracilem 5 kilo ze stresu. Ale wiedzialem, ze jestem w stanie wziac swoje zycie w swoje rece i zmienic sytuacje o 180 stopni. Rzucilem fajki, przestalem pic jakikolwiek alkohol, ograniczylem kontakty z ludzmi, ktorzy tylko mieszali mi w glowie. Od wielu lat mam te same cele i niby pialem sie w wytyczonym kierunku, ale wiesz co? Dopiero teraz jestem szczesliwy wiedzac, ze w kazdej chwili robie wszystko, zeby je osiagnac. Jestem zadowolony tutaj i teraz, moje cele nadaja sens moim akcjom, moj czas stal sie znacznie cenniejszy, moje zdrowie sie poprawilo. Inaczej patrze na ludzi, szybko wychwytuje tych, ktorzy sa zagubieni i tych, ktorzy sa szczesliwi.
Rozumiem, ze dla kazdego zycie to zupelnie inne doswiadczenie, ale jesli swiadomie powtarzasz jakis blad, nawet najmniejszy, i nie wyciagasz z tego wnioskow, to wszystko traci sens. Jestes efektem czyjegos eksperymentu, a nie swojego. I budzisz sie w srodku zycia czujac sie oszukanym.
@
boskigry, no jeżeli Twój cel jest związany z pracą, to sam sobie jesteś winny. Np ja pracuję w niewielkiej prywatnej firmie. Wiem, że raczej nic rozwojowego mnie tutaj już nie spotka, wiem, że w każdej chwili mogę iść pracować w korpo i spokojnie zarabiać z 2x tyle co teraz. Ale wiem, że jakbym poszedł do korpo, to już bym z niej nie wyszedł i stał się odbiorcą umieszczonego tutaj filmiku Wattes'a. Marzy mi się własny biznes, ale na razie jestem chyba za dużym leniem by podziałać w tym kierunku na całego. I NIE JEST to moim celem. To ma przyjść "pobocznie", tak samo jak zdana matura, prawo jazdy, egzaminy i dyplom. Podsumowując - uważam, że jak ktoś postawi sobie cel związany z pracą, to już jest stracony

. Ale skoro piszesz, że jest ok, to pozostaje mi tylko życzyć Ci by tak już zostało, choć w to wątpię

.
Ja zadam pytanie które dręczy ludzkość od zarania dziejów, po co to wszystko jaki jest cel naszej egzystencji?
Nie wieże w Boga, ale nie mogę wykluczyć całkowicie jego istnienia. Tyle pytań, tak nie wiele odpowiedzi.
XXI w. A tak naprawdę ch..a wiemy.
Skazani na Shawshank, 1995, Andy Dufresne - "Ja jestem tutaj, a to jest gdzieś daleko. To się chyba sprowadza do prostego wyboru. Zająć się czymś i żyć, lub zająć się czymś i… umrzeć."
Zajmij się życiem, albo umieraniem - ku*wa mocny, prawdziwy cytat...
Teoria błędnego koła i moim zdaniem w drugim przykładzie błędnego kręgu trafnie ujął problem egoizmu. Szczerze mówiąc często się na tym łapie
Muzyka to Dexter Britain - From Truth.
konto usunięte
2016-09-05, 3:59
Niby mądrze powiedziane. Ale to własnie dzięki temu, że po osiągnięciu wyznaczonych celów stawiamy sobie kolejne, i kolejne, coraz trudniejsze następuje rozwój. A rozwój jest najważniejszy. Nie szczęście.
zapomniałem przecinka, mam nadzieje że połapiecie się o co chodzi.
Praca na etacie, uczestniczenie w tym wyścigu szczurów nie ma sensu na dłuższą metę. Trzeba inwestować, być przedsiębiorczym, żeby to pieniądze pracowały na nas, a nie odwrotnie. Tylko do tego trzeba kilka książek przeczytać, uczyć się. Jak komuś się nie chce to po prostu pasuje mu bycie nikim i grosze na etacie...
konto usunięte
2016-09-05, 12:53