1.Proszę się odstosunkować od KBC. W porównaniu do krakusów i ich poj🤬ego stylu jazdy jesteśmy praktycznie święci. Umiejętnościami prowadzenia wcale nie odstajemy, wręcz przeciwnie. Wpuśćmy kilku kierowców KBC do Krakowa i nie będzie problemów - wpuśćmy kilku kierowców KR na tereny KBC to się obsrają przy pierwszym lepszym wzniesieniu (których u nas jest w c🤬j i jeszcze więcej).
2.Tak się składa, że wczoraj byłem w Krakowie i byłem świadkiem "prawie" stłuczki "prawie" spowodowanej przez kierowce na blachach z - uwaga - KR

Pan z wielkiego miasta tak bardzo się spieszył, że swój rydwan ledwo zatrzymał na milimetry przed dupą samochodu przed sobą. Czemu tak? Tylko i wyłącznie dlatego, że nie chciał wpuścić JEDNEGO auta przed siebie. C🤬j że był kurewski korek. C🤬j że ten krakowski arystokrata był jego częścią. [sarkazm] Przecież jakby mnie wpuścił przed siebie to jego podróż trwałaby o trzy godziny dłużej[/sarkazm]. Swoją drogą to kierowca z samochodu przed nim aż wyszedł sprawdzić czy aby na pewno nie ma poharatanego zderzaka. Przy okazji zniszczył wzrokiem panicza z passeratti (jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś patrzył na kogoś innego z taką pogardą).