Amerkańska armia nie dla przebierańców

WASZYNGTON Szef Pentagonu gen. James Mattis wstrzymał na najbliższe pół roku przyjmowanie do armii USA osób transpłciowych. Tym samym administracja Białego Domu uchyliła decyzję poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, dotyczącą zwiększenia „różnorodności płciowej” w siłach zbrojnych.

Transpłciowość to ideologia forsowana przez amerykańską lewicę. Opiera się ona na przekonaniu, że płeć nie jest cechą organizmu, lecz cechą psychiczną. Jeżeli więc mężczyzna czuje, że jest kobietą, to znaczy, że nią jest – i tak powinien być traktowany. Były już prezydent USA Barack Obama postawił sobie za cel uczynienie z amerykańskiej armii najbardziej „postępowych” sił zbrojnych na świecie. Decyzja o przyjmowaniu do wojska osób transpłciowych zapadła niemal równo rok temu.

Gen. James Mattis, jeden z najbardziej szanowanych wojskowych w USA, nie ukrywa, że chce, aby armia USA była tak sprawna w działaniach bojowych, jak to tylko możliwe. Zapytany o komentarz do swojej decyzji wobec osób transpłciowych odpowiedział, że jako sekretarz obrony skupia się tylko na jednej kwestii: czy dana osoba lub grupa osób zwiększa możliwości bojowe i zdolnoś? do obrony kraju.

Nieoficjalnie m?wi si?, ?e ameryka?ska armia wystraszy?a si? problem?w, jakie sprawi?aby obecno?? os?b transp?ciowych w?jej szeregach. Chodzi o?problemy z?logistyk?, np