Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
woj_tko 2025-03-07, 13:20
Może i mózg jest przyzwyczajony do smrodu ale serce najwidoczniej już nie.
Zgłoś
Avatar
Maggocik 2025-03-07, 15:04
Fajna sukienka.
Zgłoś
Avatar
azerbah 2025-03-07, 16:25
Tomilidżons1984 napisał/a:

Czy ja dobrze widzę? Dali mu jego skarpetę do wąchania żeby go ocucić?? Może ktoś mnie oświeci bo taka jakość, że chyba reklamówką nagrywane...



W przypadku braku odpowiedniego przeszkolenia w zakresie pierwszej pomocy ludzie próbują wszystkiego, aby obudzić nieprzytomną osobę. Niestety, skarpetki nie zastąpią prawdziwej interwencji medycznej.

Do tego dochodzi problematyczna Ayurveda.

Ayurweda to pseudonauka, opierająca się na niesprawdzonych teoriach, takich jak dosze (które nie mają podstaw biologicznych), zamiast na medycynie opartej na dowodach. Ignoruje teorię zarazków, przypisując choroby „nierównowadze energetycznej”, a nie patogenom. Leczenie ajurwedyjskie nie ma badań klinicznych, często działa poprzez efekt placebo, a niektóre zawierają nawet toksyczne metale ciężkie. Nie ma standaryzacji ani kontroli dawkowania, co czyni je zawodnymi i potencjalnie niebezpiecznymi. Podczas gdy niektóre zioła mają zalety, ajurweda zawodzi w prawdziwych nagłych wypadkach medycznych. To tradycja kulturowa, a nie prawdziwa medycyna — przydatna dla dobrego samopoczucia, ale bezużyteczna (i ryzykowna) w przypadku poważnych problemów zdrowotnych.
Zgłoś
Avatar
Tomilidżons1984 2025-03-07, 16:38 1
azerbah napisał/a:

W przypadku braku odpowiedniego przeszkolenia w zakresie pierwszej pomocy ludzie próbują wszystkiego, aby obudzić nieprzytomną osobę. Niestety, skarpetki nie zastąpią prawdziwej interwencji medycznej.
Do tego dochodzi problematyczna Ayurveda.
Ayurweda to pseudonauka, opierająca się na niesprawdzonych teoriach, takich jak dosze (które nie mają podstaw biologicznych), zamiast na medycynie opartej na dowodach. Ignoruje teorię zarazków, przypisując choroby „nierównowadze energetycznej”, a nie patogenom. Leczenie ajurwedyjskie nie ma badań klinicznych, często działa poprzez efekt placebo, a niektóre zawierają nawet toksyczne metale ciężkie. Nie ma standaryzacji ani kontroli dawkowania, co czyni je zawodnymi i potencjalnie niebezpiecznymi. Podczas gdy niektóre zioła mają zalety, ajurweda zawodzi w prawdziwych nagłych wypadkach medycznych. To tradycja kulturowa, a nie prawdziwa medycyna — przydatna dla dobrego samopoczucia, ale bezużyteczna (i ryzykowna) w przypadku poważnych problemów zdrowotnych.


Dziękuję
Zgłoś
Avatar
viking19 2025-03-07, 18:47
przecież on mu wetknął tą skarpetę do mordy.
pierwszy raz widzę jak publicznie można kogoś udusić, na oczach przechodniów, i pewnie dostać łatkę lokalnego bohatera. xD
Zgłoś
Avatar
LouisdeFunes 2025-03-08, 6:24
DupaJasiu123 napisał/a:

Czy ja dobrze widzę że jakiś tranzystor się tam przybłąkał?



akurat u nich to normalny taki strój u mężczyzn
Zgłoś
Avatar
PanDziki 2025-03-08, 13:46
Czy ja dobrze widzę czy chłop właśnie zdjął mu skarpetke i włożył do mordy 🧐🧐🧐
Zgłoś
Avatar
turor 2025-03-08, 21:46
ibrahim napisał/a:

W jakim k🤬a szpitalu?
On zmarł na miejscu, jak walnął potylicą w asfalt, i już było po nim. W szpitalu mogli , co najwyżej , próbować reanimacji. Ale podejrzewam, że wyglądało t dokładnie tak samo, jak reanimacja gościa, co dostał od "sumsiada" siekierą w łeb. Byłem przy tym, więc opiszę. Cała akcja miała miejsce 25 lat temu w szpitalu w Malborku (zwanym wówczas umieralnią - nie wiem jak dzisiaj?). Karetka na sygnale wjechała z tyłu szpitala i na noszach wniosła gościa z rozwaloną głową, od uderzenia siekierą. Przyszło dwóch, młodych "lekarzy" , kazali położyć go sanitariuszom na betonowej posadzce i podłożyli mu kilka białych prześcieradeł pod głowę. Powiedzieli do mnie: teraz będziemy reanimować; po czym wyjęli papierosy i zapalili sobie, uważnie obserwując "pacjenta". Po wypaleniu trzech papierosów "lekarze" stwierdzili zgon. I tak to wyglądało. Polecam skecze z życia wzięte pt.: "Będąc młodą lekarką".



Mogli mu mózg pozszywać to by przeżył.
Zgłoś