

Czyżby skutek wielowiekowego chowu wsobnego?
Jako wyspiarze mogą mieć z tym problem...
Jesteś równie mocno pokręcony co oni jeśli myślisz, że przy takim rozmiarze ich wyspy i tak dużej "wstępnej" populacji ludzi która się tam osiedliła wraz z topnieniem lodowca nad Europą, może mieć miejsce tego typu negatywne zjawisko...
Zgodnie z Twoją wybitnie... hmmmm.... inteligentną...? oceną sytuacji większość wysepek mniejszych niż Wielka Brytania powinna być de facto pozbawiona jakiejkowiel fauny...
Jesteś równie mocno pokręcony co oni jeśli myślisz, że przy takim rozmiarze ich wyspy i tak dużej "wstępnej" populacji ludzi która się tam osiedliła wraz z topnieniem lodowca nad Europą, może mieć miejsce tego typu negatywne zjawisko...
Zgodnie z Twoją wybitnie... hmmmm.... inteligentną...? oceną sytuacji większość wysepek mniejszych niż Wielka Brytania powinna być de facto pozbawiona jakiejkowiel fauny...
Spokojnie, nie unoś się

To był taki żart

[ Dodano 2025-01-03, 12:13 ]
P.S.
Wybitnie inteligentny był Kemper albo Knychała.
Ja jestem inteligentna przeciętnie :]
Spokojnie, nie unoś się rozumiem, że jesteś związany korzeniami z Brytanią...
Nie, po prostu mam uczulenie na nieuków co na biologii myśleli o niebieskich migdałach a potem myślą że na wyspach wielkości WB może zachodzić zjawisko chowu wsobnego bo "to je przecie wyspa".
Pomijam już to że to zjawisko nie ma nawet powiązania z geografią u ludzi a bardziej kulturą patrząc na to jak kozojebcy się między sobą wymieniają wszystkimi genetycznymi defektami...
Śmieszność żartu wynika także z jego bystrości. Twój żart bystry nie był, więc nie może być śmieszny. A Twój poziom, który nawet nie jest średni, tylko udowadnia że zamiast się dorośle przyznać do głupoty to szukasz jakiegoś podejścia aby podkopać mój post sugerując jakieś powiązania z WB. Pudło.
Wybitnie inteligentny był Kemper albo Knychała. Ja jestem inteligentna przeciętnie :]
Musiałem wygooglować te nazwisko bo to jakieś no-nejmy. Ani jeden ani drugi nie był inteligenty. Zaburzenia umysłowe są przeciwnością inteligencji. To że potrafili "inteligentnie" zabić kogoś nie zmienia faktu że ich choroba nie pozwala na inteligentne radzenie sobie z większością innych zadań gdyż adaptacja do zmienność jest dla nich przeszkodą na miarę K2.
Nie, po prostu mam uczulenie na nieuków co na biologii myśleli o niebieskich migdałach a potem myślą że na wyspach wielkości WB może zachodzić zjawisko chowu wsobnego bo "to je przecie wyspa".
Pomijam już to że to zjawisko nie ma nawet powiązania z geografią u ludzi a bardziej kulturą patrząc na to jak kozojebcy się między sobą wymieniają wszystkimi genetycznymi defektami...
Śmieszność żartu wynika także z jego bystrości. Twój żart bystry nie był, więc nie może być śmieszny. A Twój poziom, który nawet nie jest średni, tylko udowadnia że zamiast się dorośle przyznać do głupoty to szukasz jakiegoś podejścia aby podkopać mój post sugerując jakieś powiązania z WB. Pudło.
Musiałem wygooglować te nazwisko bo to jakieś no-nejmy. Ani jeden ani drugi nie był inteligenty. Zaburzenia umysłowe są przeciwnością inteligencji. To że potrafili "inteligentnie" zabić kogoś nie zmienia faktu że ich choroba nie pozwala na inteligentne radzenie sobie z większością innych zadań gdyż adaptacja do zmienność jest dla nich przeszkodą na miarę K2.
Jeśli uważasz, że IQ rzędu 136 (np Kemper, Bundy) nie stanowi wybitnego wyniku zakończę polemikę. Nie chcę się kopać z koniem.