



Moja droga Lúthienko, tak się składa, że pracuje na kierowniczym stanowisku w złodziejskiej firmie, w której jest spory przemiał (wielu ludzi się przewija) i fakt faktem zawsze wolę mieć w swoim teamie więcej babek. Nie dlatego, że można por🤬ać i w ogóle jest fajniej bo wiadomo im więcej cycków tym lepiej, ale dlatego, że kobitki są bardziej sumienne, identyfikują się z wynikami swojej pracy, a także chcą mi zaimponować, co również przekłada się na lepszą pracę.
Jednak sytuacja zmienia się diametralnie gdy takowa kobitka zajmuje kierownicze stanowisko i wymaga się od niej samodzielności, oraz odpowiedzialności. Wychodzą wtedy na jaw wszystkie problemy emocjonalne, a niejednokrotnie są takie osoby bliskie załamki, do tego dochodzą jeszcze wszendobylskie intrygi, które wynikają ze strachu o swoją pozycję, z którą się przecież identyfikują, stąd wniosek płynie prosty:
Kobita bez bata nad sobą w pracy pracować nie potrafi.
Jednak sytuacja zmienia się diametralnie gdy takowa kobitka zajmuje kierownicze stanowisko i wymaga się od niej samodzielności, oraz odpowiedzialności. Wychodzą wtedy na jaw wszystkie problemy emocjonalne, a niejednokrotnie są takie osoby bliskie załamki, do tego dochodzą jeszcze wszendobylskie intrygi, które wynikają ze strachu o swoją pozycję, z którą się przecież identyfikują, stąd wniosek płynie prosty:
Kobita bez bata nad sobą w pracy pracować nie potrafi.


I Ty Zepsuty Padalcu przeciwko mnie... a parę postów wyżej Cię broniłem. Oj głupi ja...

@pureinsane
"tak się składa, że pracuje na kierowniczym stanowisku w złodziejskiej firmie"
kierownik z ktoryms z odziałów zus?
"tak się składa, że pracuje na kierowniczym stanowisku w złodziejskiej firmie"
kierownik z ktoryms z odziałów zus?

Lúthienka napisał/a:
A ja was zagnę: mamy wielokrotny orgazm
![]()
Popieram Padalca, kobiety są ogarnięte, tylko że to wam się nie mieści w waszych małych mózgach.
ja sie zgodze ze niektore sa ogarniete ale patrzac na ta liste to prawie 90% problemow kobiety sobie same generuja(te ktore maja z tym problem) juz nie wspominajac ze cala ta lista wyglada na zale jakies ograniczonej typiarki

Nie jestem przeciwko nikomu, po prostu drażnią mnie stereotypy. Miałam już styczność z kilkoma kierowniczkami i są to najbardziej twarde babki, jakie znam.
kawka999 napisał/a:
Nie zawsze jego orgazm jest prawdziwy , udowodniono że meżczyżni tez udaja ^^
Który normalny facet udaje orgazm?
podpis użytkownika
...
Po c🤬j udawać? Albo po c🤬j baby udają? Idzie spust i tyle - facet zadowolony i ma wyj🤬e



Tak się już utarło, że jesteście urodzonymi przywódcami, a ja się z tym nie zgadzam.
Kobieta jest bardziej odporna psychicznie, jeśli wie, że musi dać radę i ogarnąć chociażby firmę, to to robi.
Nie wszystkie kobiety takie są, że snują intrygi itd. Tak na prawdę to jest takich plotkar kilka i to one we wszystko innych wkręcają.
Faceci też bywają nieogarnięci, nie potrafią nawet zadbać o rodzinę, ale pamięta się tylko tych kilku facetów, którzy byli genialnymi przywódcami itd.
No, ale żeby nie wyjść na jakąś powaloną feministkę, to powiem jakie jest moje zdanie.
To wszystko zależy od charakteru, a nie od płci.
Są faceci cioty i wrażliwe kobiety.
Są faceci przywódcy i kobiety przywódcy.
Chociażby ja - nie unoszę się emocjami, do głowy by mi to nie przyszło, lubię kierować innymi i brzydzę się plotami jak i plotkarami. Mało która dziewczyna lubi ploty i intrygi.
Kobieta jest bardziej odporna psychicznie, jeśli wie, że musi dać radę i ogarnąć chociażby firmę, to to robi.
Nie wszystkie kobiety takie są, że snują intrygi itd. Tak na prawdę to jest takich plotkar kilka i to one we wszystko innych wkręcają.
Faceci też bywają nieogarnięci, nie potrafią nawet zadbać o rodzinę, ale pamięta się tylko tych kilku facetów, którzy byli genialnymi przywódcami itd.
No, ale żeby nie wyjść na jakąś powaloną feministkę, to powiem jakie jest moje zdanie.
To wszystko zależy od charakteru, a nie od płci.
Są faceci cioty i wrażliwe kobiety.
Są faceci przywódcy i kobiety przywódcy.
Chociażby ja - nie unoszę się emocjami, do głowy by mi to nie przyszło, lubię kierować innymi i brzydzę się plotami jak i plotkarami. Mało która dziewczyna lubi ploty i intrygi.

W pięknym świecie żyjecie... szkoda, że ja nie miałem tyle szczęścia i na nieco innych ludzi się natknąłem. Oczywiście też znajdą się poj🤬i faceci z problemami, no ale jednak jakoś statystycznie tych babek więcej się trafia.
Co do tych kobitek wielkich przywódców itd. itp. to oczywiście zdarzają się ogarnięte, a jakże, tyle, że w ogólnym rozrachunku to jest zaledwie promil. Kilka bizneswoman Ci opiszą w Wysokich obcasach i już. Zaraz, że się nadają i, że jest ich tak wiele, że szok. Tylko jakoś tak ciężko na nie trafić... dlaczego? BO JEST ICH BARDZO MAŁO!
Co do zarobków, to też śmiech na sali. Kobiety zarabiają mniej za tą samą pracę. Buahahahahaha, jak bym nigdy w życiu nie pracował, to bym w to uwierzył. Każdy zarabia ze względu na swoje kompetencje i pracę jaką wykonał (oczywiście ten kto ma syndrom męczennika będzie twierdził, ze wcale tak nie jest, ale cóż, od takich przypadków jest psycholog)! Nieraz się zdarzało, nawet w mojej firmie, że babki zarobiły więcej, bo lepsze były ich wyniki pracy. Czy mam im to za złe? Czy zaraz będę wymyślał jakieś mity o tym jak to faceci są płacowo dyskryminowani? Oczywiście, że nie! Pracowały lepiej, zasłużyły.
PS. Osobiście na drodze do szacunku dla Kobiet najbardziej przeszkadza mi instytucja burdeli i ogólnie to jak babki potrafią się sprzedać za kasę (vel nastolatki dające dupy starym dziadom).
No i last but not least:
Co do tych kobitek wielkich przywódców itd. itp. to oczywiście zdarzają się ogarnięte, a jakże, tyle, że w ogólnym rozrachunku to jest zaledwie promil. Kilka bizneswoman Ci opiszą w Wysokich obcasach i już. Zaraz, że się nadają i, że jest ich tak wiele, że szok. Tylko jakoś tak ciężko na nie trafić... dlaczego? BO JEST ICH BARDZO MAŁO!
Co do zarobków, to też śmiech na sali. Kobiety zarabiają mniej za tą samą pracę. Buahahahahaha, jak bym nigdy w życiu nie pracował, to bym w to uwierzył. Każdy zarabia ze względu na swoje kompetencje i pracę jaką wykonał (oczywiście ten kto ma syndrom męczennika będzie twierdził, ze wcale tak nie jest, ale cóż, od takich przypadków jest psycholog)! Nieraz się zdarzało, nawet w mojej firmie, że babki zarobiły więcej, bo lepsze były ich wyniki pracy. Czy mam im to za złe? Czy zaraz będę wymyślał jakieś mity o tym jak to faceci są płacowo dyskryminowani? Oczywiście, że nie! Pracowały lepiej, zasłużyły.
PS. Osobiście na drodze do szacunku dla Kobiet najbardziej przeszkadza mi instytucja burdeli i ogólnie to jak babki potrafią się sprzedać za kasę (vel nastolatki dające dupy starym dziadom).
No i last but not least:


Lúthienka napisał/a:
To wszystko zależy od charakteru, a nie od płci.
NOOOOOO! Dlatego ta lista powinna miec gora 5 punktow, bo reszta tych punktow to tylko i wylacznie kwestia charakteru

Oj tam, oj tam
Musiałeś trafić na jakąś lipną branżę, że trafiasz na takie osoby, a potem gadasz głupoty
Statystyki?
To podaj mi te statystyki, chętnie się z nimi zapoznam.
Poza tym, mam to gdzieś, która płeć jest lepsza, wystarczy, że ja sobie dobrze radzę i tyle.
Dobra, przyznajmy czemuś racje: są rzeczy dla kobiet i rzeczy dla mężczyzn.
No i trudno, tak nas pan bóg stworzył.
To sobie pomyśl, ile zarabiają modelki, aktorki, malarki (tak jak np. ja).
Musiałeś trafić na jakąś lipną branżę, że trafiasz na takie osoby, a potem gadasz głupoty

Statystyki?
To podaj mi te statystyki, chętnie się z nimi zapoznam.
Poza tym, mam to gdzieś, która płeć jest lepsza, wystarczy, że ja sobie dobrze radzę i tyle.
Dobra, przyznajmy czemuś racje: są rzeczy dla kobiet i rzeczy dla mężczyzn.
No i trudno, tak nas pan bóg stworzył.
To sobie pomyśl, ile zarabiają modelki, aktorki, malarki (tak jak np. ja).


Lúthienka napisał/a:
sobie pomyśl, ile zarabiają modelki, aktorki, malarki (tak jak np. ja).
Hm, mamy tu aktorkę?
Ciekawie, kierownicy firm, aktorzy, śmietanka.
A co do kobiet, myślę że potencjał jest podobny, jednak wynalazki, i kierownicze stanowiska - kobiet jest tu mniej gdyż społeczeństwo dopiero teraz dopuszcza taką rolę.
Ci wszyscy szowiniści muszą mieć naprawdę bardzo tolerancyjne kobiety, z bardzo niską samooceną, bądź wylewają żalę, za to że żadna ich nie chcę.
Heh, tak jak Nietzsche, społeczeństwo mnie nie chcę? Widocznie jestem lepszy.
Szczerze mówiąc, pojawiają się jednostki, i myślę że damskich Da Vinci, wiele zmarnowało się w kuchni.
Jesteśmy zwierzątkami, i taką ukuliśmy im rolę, nie chodzi tu o ich słabośc, raczej o uległość.
Trochę wk🤬ia, jak idiota jeden z drugim nap🤬la na drugą płeć, a potem dostaje obiadek od mamusi.
Panowie, idzie wiosna, znajdźcie sobie sikorkę jakaś, co by (g)r🤬ać razem.

Lúthienka napisał/a:
Statystyki?
To podaj mi te statystyki, chętnie się z nimi zapoznam.
na liscie 100 najbogatszych polakow, nie liczac par, jest tylko jedna kobieta:P(stan na 2011)