konto usunięte
2010-06-15, 1:45
ale po co oni tam siedzieli jak widzieli, że się pali?
Co za idiota kameruje przez zamknięte okno !! nawet krzyków nie słychać !!
konto usunięte
2010-06-17, 11:48
CKM88 napisał/a:
Co za idiota kameruje przez zamknięte okno !! nawet krzyków nie słychać !!
i zjerzdza gdzies kamera w najciekawszych momentach, jak ta babka sie znalazła na dole?
konto usunięte
2010-06-17, 17:45
Strażacy chyba wyszli z założenia, że będzie jak z jabłkami na jabłoni, jak dojrzeją - same spadną
konto usunięte
2010-07-13, 9:31
Jak czytam te posty to nóż się w kieszeni otwiera. Myślicie że tak prosto walić na kogoś obelgi nie mając żadnego pojęcia o sytuacji? Tak łatwo być strażakiem - wytrzymajcie miesiąc cwaniaczki zza monitora.
Po pierwsze od momentu zgłoszenia strażacy muszą się ubrać i wyjechać w ciągu minuty, dojazd przez wąskie uliczki centrum nie jest wcale prosty. Na filmiku widać jedną osobę, która przybiega pod okna - dowódca rozpoznający sytuację - zawsze trzeba po przyjeździe zweryfikować zgłoszenie, bo może się okazać że podany adres jest błędny i pali się np. 2 klatki dalej, on widząc sytuację informuje swoich ludzi. Okna, w których wiszą ludzie są od strony placu, gdzie nie ma możliwości dojazdu drabiny, trzeba więc użyć drabiny przenośnej. Tą najpierw trzeba zdjąć z dachu samochodu co też trwa, potrzeba do tego 4 ludzi, drabina waży kilkadziesiąt kilogramów, mężczyzna spadł na strażaka, bo zapewne chciał stanąć już na drabinie bo było mu ciężko utrzymać się na parapecie - wystarczyło że uślizgnęła mu się noga i gotowe. Jeden ze strażaków cały czas stoi i trzyma drabine aby asekurować tego, który po niej wchodził. Tala drabina nie stoi jak mur tylko ugina się i chwieje więc trzeba jej pilnować. Mój kolega spadł z drabiny bo się złamała, mimo spełniania wymogów. Dlatego trzeba się asekurować. Kolejni strażacy w tym czasie budowali linię gaśniczą aby jak najszybciej móc wejść do mieszkania i przeszukać je, czy nie znajdują się kolejne osoby, które np leżą pod oknem bo nie zdążyły do niego dojść. Ja będę tutaj cały czas bronił strażaków, bo robili wszystko tak jak się ich uczyło, nie idzie jednak nigdy przewidzieć kiedy zdarzy się taka sytuacja, że ktoś na nas skoczy. Powtarzam kiedy się zdarzy, a nie czy się zdarzy. Takie same zarzuty były po Kamieniu Pomorskim, że strażacy nie mogli sobie poradzić z drabiną - złapcie w dwie osoby drabinę która waży ponad 70kg i proszę bardzo rozstawcie ją do okien na drugim piętrze! Skończcie wszyscy pier...lić bo aż oczy bolą jak się wasze wypociny czyta. Najpierw się dowiedzcie jakie są wszystkie fakty a potem dopiero odzywajcie!