Jako, że już tu jestem od jakiegoś czasu to i swoją historią się podzielę.
Szłam sobie po fajki do żaby (100 metrów od domu) i mijając przystanek zaczepiali mnie panowie o brązowym odcieniu skóry (jakaś sienna palona gównem czy cos w tym stylu) , niestety była to godzina 17 w zimie (wiadomo ciemno w p🤬du). Kupiłam, wracam, mijam przystanek no i mnie szarpią, krzyczą, dorwali się do torebki, coś tam grzebią no i nagle widze, że z przystanku z naprzeciwka leci inna banda. Myślę sobie, h🤬j, zabiją mnie, zgw🤬cą, krzaki przecież obok. Ale nie. Z przystanku nadlecieli tzw "Rycerze ortalionu" i zaczeli bić po mordach tych "panów o brązowym kolorze skóry" Stoję, zbieram rzeczy i mam zamiar uciekać a tu nagle jeden z dresów mówi do mnie (cały czas jedną ręką bijąc po mordzie któregoś co mnie zaatakował) "eeee pani stąd ucieka bo tu k🤬a zara dym będzie" No i uciekłam.
I tutaj chciałabym powiedzieć, że jeśli was spotkam kiedyś jeszcze obrońcy to wam serio po piwo pójdę do sklepu i bardzo serdecznie pozdrawiam. Nie każdy dres zły jest.
Konto usunięte
2013-08-06, 23:54
Przykład że nawet dresy się do czegoś przydają.
Konto usunięte
2013-08-07, 0:06
Rycerze ortalionu
Konto usunięte
2013-08-07, 0:13
Każdy jest lepszy od typowego polaczka patrioty.
Ale to nic trudnego bo niżej w drabinie cywilizacyjnej są jedynie zacofane ludy wierzące w machrometa.
Shalom!
jak widać nie warto generalizować, wielki szacunek dla tych ludzi, że się zachowali tak jak powinni bo sądzę że 90% by się patrzyło na tą sytuacje i gówno zrobiło, góra zdjęcie.
Za wp🤬l brudasom zawsze piwo!
Tak i tekst ma na celu obrażenie tych zasrańców..
Uwaga dodaje komentarz robie to jebitnie rzadko. Zaczne od tego,że dresów nie wrzucajmy do jednego worka w swoim mieście masa jest takich cwaniaczków co zgrywają niewiadomo kogo w grupie , ale kilka razy zauważyłem,że wbrew pozorom są to spoko goście . Wracałem z dziewczyną z miasta i widze jak leci garstka dresów na jakiegoś gościa myśle sobie standard lecą komus z nudów wlać i tak też było ale co się potem okazało wrypali gościowi co tłukł niemiłosiernie swoją żone i syna . Ot czysty akt mini rycerstwa dresów. Żartowałem nie mam dziewczyny dziekuje dobranoc.
Konto usunięte
2013-08-07, 0:52
@UP
Uwaga, wszyscy mamy to głęboko w dupie
Cytat:
Myślę sobie, h🤬j, zabiją mnie, zgw🤬cą, krzaki przecież obok
mistrzostwo z tego śmiałem się najbardziej
Gdyby nie dresy, to na ulicach mielibyśmy obecnie kolorową pedałlandię. Skutecznie tępiony problem do dziś dnia. Jak ktoś dostał wp🤬l od dresa, to albo frajer, albo konfident, albo skrajnie pedała przypomina.
Konto usunięte
2013-08-07, 1:59
Jestem długowłosy i lubie sie nosić jak typowy metal ergo glany jeansy skóra, zwłaszcza w zimie bo praktyczne, ale jesiennego wieczoru wracam do domu podchodzi do mnie trzech łysoli i sie pyta czy sam włosy zetne czy mają mi pomóc, a ja lekko podchmielony odpowiadam że zamiast sie zajmować bzdurami chodźmy ponap🤬lać cyganów, przybili mi pione i poszli dalej. Odszedłem kawałek i prawie zszedłem na zawał za rogiem. Cyganie dziękuje że jesteście, nap🤬le wam kiedyś w podzięce tym razem gołymi pięściami a nie teleskopem.
Autorko, skąd jesteś? Bo też mieszkam 100m od Żaby, niedaleko jest przystanek, a w pobliżu mieszkają cyganie.
podpis użytkownika
/Do or do not, there is no try./
- Yoda
Konto usunięte
2013-08-07, 2:16
k🤬a, ludzie testo nie znają, ja p🤬lę -.-
Sadole czy ten cały shatter to k🤬s pokroju straaavagera (czy jakoś tak) ?
podpis użytkownika
Lubię gify
Konto usunięte
2013-08-07, 8:06
Za gnojka wracałem ze szkolnej dyskoteki wieczorem i pamiętam jak zaczepiło mnie 4 cygańskie gówna.
Na pełnym kozaku rzucili się na mnie a że oni byli połowe mniejsi ode mnie (tak byłem małym grubaskiem)
to dosłownie porozrzucałem ich po ulicy aż tu nagle wyskoczyła stara Babinka i zaczeła ich ostro,
nie bić a nap🤬lać torebką, krzycząc " jak wam nie wstyd 4 na 1 gamonie".
Tak mi się przypomniało. Nie cierpie tego gównianego ścierwa.
Konto usunięte
2013-08-07, 9:20
RapujacyToster napisał/a:
Sadole czy ten cały shatter to k🤬s pokroju straaavagera (czy jakoś tak) ?
Tak. Wszyscy siebie warci.