

mogła się przechylić. zdarza się. równie dobrze mógłby bawić się młotkiem i zaj🤬 sobie w palec - zdarza się.
mimo to petardy są zajebiste, a w szczególności jak ma się te 10-12 lat. eh, kiedyś to było.
kto chce pooglądać ze mną rodzinne albumy?
Za moich czasów nie było petard, a przynajmniej nie tak dostępnych. Były korki. Obierało się na mokro, a potem po wysuszeniu wystarczyło rzucić o twarde podłoże.
Do dziś sie z bratem zastanawiamy, jak my przeżyliśmy dzieciństwo...
podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.Lepianki z trzech pustaków i gumy do żucia, ale kamery są, lepsze niż u nas w centrum miasta, gdzie na nagraniu sprawców rozpoznaje się co najwyżej po tym czy kurtka była ciemna czy jasna

Lepianki z trzech pustaków i gumy do żucia, ale kamery są, lepsze niż u nas w centrum miasta, gdzie na nagraniu sprawców rozpoznaje się co najwyżej po tym czy kurtka była ciemna czy jasna
Dla ciebie kamera to wyznacznik statusu? 😂
Lepianki z trzech pustaków i gumy do żucia, ale kamery są, lepsze niż u nas w centrum miasta, gdzie na nagraniu sprawców rozpoznaje się co najwyżej po tym czy kurtka była ciemna czy jasna
@: jakby nie było ta kamera kosztuje może ze 100 zł, a zbudować chatę... To trochę inne koszta.
Ale to jest qrwa chore, że te yebane kamery są dosłownie wszędzie.
Na zapadłej, chińskiej wsi, mają lepsze kamerki, bo to, co w Chinach kosztuje ledwie 180 juanów (ok. 100 zł), czyli niewiele więcej, niż minimalna chińska dniówka, w Polsce kosztuje przynajmniej 1500 zł (i nie jest to spowodowane wysokim cłem...). Dlatego monitoring w polskich miastach jest taki c🤬jowy - po prostu, włodarze miast, czy instytucji, kupują byle jakie kamerki za 500 zł, na które najbiedniejszy Chińczyk nawet nie spojrzałby w sklepie, gdyby w ogóle takie gówna tam sprzedawali (ten złom trafia tylko poza granice Chin).
Lepianki z trzech pustaków i gumy do żucia, ale kamery są, lepsze niż u nas w centrum miasta, gdzie na nagraniu sprawców rozpoznaje się co najwyżej po tym czy kurtka była ciemna czy jasna
Permanentna inwigilacja.
Lepianki z trzech pustaków i gumy do żucia, ale kamery są, lepsze niż u nas w centrum miasta, gdzie na nagraniu sprawców rozpoznaje się co najwyżej po tym czy kurtka była ciemna czy jasna
Wiocha dechami zaj🤬a ale kamera jest na dobrobyt jest
Na zapadłej, chińskiej wsi, mają lepsze kamerki, bo to, co w Chinach kosztuje ledwie 180 juanów (ok. 100 zł), czyli niewiele więcej, niż minimalna chińska dniówka, w Polsce kosztuje przynajmniej 1500 zł (i nie jest to spowodowane wysokim cłem...). Dlatego monitoring w polskich miastach jest taki c🤬jowy - po prostu, włodarze miast, czy instytucji, kupują byle jakie kamerki za 500 zł, na które najbiedniejszy Chińczyk nawet nie spojrzałby w sklepie, gdyby w ogóle takie gówna tam sprzedawali (ten złom trafia tylko poza granice Chin).
tutaj to fajnie polski jutuber to wyjaśnił
od 2:14
Lepianki z trzech pustaków i gumy do żucia, ale kamery są, lepsze niż u nas w centrum miasta, gdzie na nagraniu sprawców rozpoznaje się co najwyżej po tym czy kurtka była ciemna czy jasna
Bez kamer nie będzie z czego wyliczyć kredytu społecznego i wysłać do obozu albo na organy za krzywe spojrzenie na portret Puchatka
tutaj to fajnie polski jutuber to wyjaśnił
od
I prawdę powiedział. Ciekawy filmik i kanał. Miałem okazję być w kilku chińskich wioskach, ale nie w Syczuanie, jak autor w/w filmu, a w Szantungu. Moi chińscy znajomi, również rodzicom i dziadkom, zamontowali kamerki przed domami i z tego samego powodu - by mieć lepszy kontakt z rodziną, by móc czasem zerknąć, co się dzieje w rodzinnym domu i na podwórku.
Natomiast, o prywatność tych starszych ludzi, bym się nie martwił - sieci światłowodowe i WiFi, są dobrze zabezpieczone i zawistny sąsiad łatwo się nie włamie.