

Czego to nie wymyślą, żeby sobie coś w dupe wsadzić. Juz widzę minę lekarza jak usłyszy ze gość przypadkiem wsadził sobie gryf w odbyt
sens_ napisał/a:
jaranie się siłownią to szczyt pedalstwa, gorzej niz piłka nożna
To prawda. Pamiętam jak kiedyś siedzieliśmy u kumpla na kwadracie przy jakimś alko ale on i jeszcze jeden zakręcony siłownią mieli to w dupie bo oglądali na kompie kaloryfery na brzuchach facetów. I te teksty co chwila, "patrz jaki ten ma" "o k🤬a ten to ma zajebisty" "musi być twardy jak c🤬j" czy to k🤬a nie zakrawa o pedalstwo?
Nome napisał/a:
głupi pedał, źle przycelował, bardziej centralnie i byłaby pełnia szczęścia
Nie. Gryf musiałby być pod innym kątem.
Złamał lub tylko zbił sobie kość ogonową. Kilka lat temu poślizgnąłem się na rozjeżdżonym, rozmarzniętym za dnia i ponownie zamarzniętym w nocy śniegu. Kością ogonową trafiłem akurat w górkę lodu, jaką zostawiły opony aut na parkingu. Zapomnij o spaniu na wznak, siedzeniu w fotelu tzw. "leniuchu" itp.. Tylko spanie na boku lub brzuchu, siedzenie wyprostowany na krześle lub w fotelu. O dziwo, za kierownicą w fotelu nie bolało.
I jeszcze udaje, że to przypadkiem, spryciula

Chodzenie na siłke to pedalstwo, a wszystkim tam chodzącym gryf w dupę.
