takamahi napisał/a:
Widzisz jaki ty jesteś ograniczony, Białoruś owszem to strefa wpływów rossji ale bez zgody grubego wasacza, putler gówno zrobi, a gruby wąsacz się na to nie zgodzi bo gdyby putler skoncentrował tam wojska to pierwsze co by zrobił to obsadził Białoruskie stołki swoimi ludźmi po to by mieć tam w trakcie wojny spokój. Dlatego pomimo różnych akcji, russkie wojska nie wjechały do Ukrainy przez Białoruś na jakąś liczącą się skalę. Łukaszenka wije się jak może aby do tego nie dopuścić bo byłby to jego koniec. Dodatkowo, niemała część Białoruskiego społeczeństwa nie popiera Łukaszenki i ma prounijne przekonania, w momencie kiedy putler wjechałby tam swoim wojskiem i wkręcił Białoruś w wojnę z NATO, całkiem niemała część z tych ludzi zorganizowała by się w partyzantkę i wtedy putler miłaby niemały problem bo miałby masę dywersji już w miejscu koncentracji wojsk i praktycznie na początku linii zaopatrzeniowych dla sił inwazyjnych.
Obwód Królewiecki nie jest dla nas żadnym istotnym zagrożeniem, to krótka granica, dodatkowo pomiędzy dwoma Państwami NATO. Każdy transport wojsk inwazyjnych do tego obwodu byłby widoczny jak na dłoni bo możliwy jedynie drogą morską lub mega nieefektywną powietrzną która dodatkowo obecnie jest zamknięta. Dodatkowo ludzie żyjący w tym obwodzie (poza służbami) to ludzie którzy mówią po rosyjsku ale myślą w dużej części po europejsku, przed wojną z Ukrainą, masa ich jeździła do nas do pracy, po zakupy itp, itd. Mają często telewizję z UE - bo ciężko ją tam zablokować, są znacznie odporniejsi na ruska propagandę niż ci co mieszkają w rossji i wiedzą jak żyje się w UE. Część z nich, ta niechętna wojnie, również stałą by się dla działań wojennych stamtąd prowadzonych istotnym problemem.
Więc ten bufor to żadna bajka, tylko bardzo istotny strategicznie aspekt. Ale wątpię żebyś to zrozumiał bo do tego trzeba umieć myśleć samodzielnie i liznąć nieco wiedzy.
co z tego że transporty byłyby widoczne? na białoruśce też były widoczne i tak nikt z tym nic nie zrobił! przerzucają sobie sprzęt i nic kimu do tego sam wywołałeś NATO, więc skoro byłoby dla ruskiego zagrożeniem, czy tam baliby się wojsk koalicji to z terenu ukrainy też nie zaatakuje, bo tamten rejon jest wyjątkowo obstawiony przez jankesów. dobrze, że ty myślisz samodzielnie i powielasz to co usłyszysz w tv, albo readiu, ew. naoglądasz się mędrców na jewtubie,, tym samym uważając się za wybitnie doinformowanego i wykształconego... to ty nie rozumiesz, że próbuje się nas zastraszyć i zmanipulować, żebyśmy grzecznie wspierali cały ten cyrk jakim jest wojenka, a raczej biznes jakim jest, bo dziwnym trafem ukraina się bogaci, rozpoczyna budowę kolejnej elektrowni jądrowej, a przecież nie mają pieniędzy, bo większość idzie na wojowanie, więc jak to jest? dej, dej, dej - o to chodzi z tym buforem. Polska nigdy nie była ruska i putlerowi na niej nie zależy, tym bardziej nie ma ochoty na wojowanie z NATO, bo ukraincy posuadając tylko promil zabawek jankesów są w stanie skutecznie go powstrzymać, a co dopiero, gdyby NATO (w założeniu, że ten traktat 5 to nie je bajka) wjechało a pełnej k🤬ie i to jeszcze w osłabionego ruskiego
