

Szef chyba nie dał podwyżek za zrobienie przed terminem zdania budynku. A inspektor już pewnie zaklepany na jutro

Rutik napisał/a:
Może być wina sygnalisty. Na filmie nie widać gdzie stoi dźwig. Pole widzenia operatora mogło być ograniczone i nie widział gdzie jest hak w stosunku do środka ciężkości podnoszonego elementu.
Ależ Pan p🤬lisz, wieża jest blisko szklanej sciany,operator wysoko,uwierz mi widział,więc albo naj🤬y,albo świeżak zupełnie bez pojęcia i spanikował.
Tak,jestem operatorem żurawii. Nawet gdyby zap🤬lił nagle wiatr(bywa), uciekałbym natychmiast w górę,to raz, po drugie to kratownica, a nie np. duży szalunek,żeby wiatr miał powierzchnię do obracania nią. Anyway,ucieczka do góry i odstawienie na naczepę
spokojnie mógł już stawiać element skąd go wziął, przyda się pewno do naprawy


To było tak:
-ile za demontaż dźwigu?
-10000 rubli i 0,5 na łebka dla roboli
-mogę dać 3000 rubli i wszystkiego 2 litry Rasputina
-no cóż, to zrobimy to po swojemu...
-ile za demontaż dźwigu?
-10000 rubli i 0,5 na łebka dla roboli
-mogę dać 3000 rubli i wszystkiego 2 litry Rasputina
-no cóż, to zrobimy to po swojemu...