



Akurat nie pomyslałem, że to może być Murzyn.
A co tu trzeba zobaczyć żeby było śmiesznie?
A co tu trzeba zobaczyć żeby było śmiesznie?


Ile razy byliście na hardzie, skoro nie jesteście w stanie skojarzyć, że nie chodzi o k🤬sa tylko wsadzanie głowy? no ludzie...


Cały czas mi nie pasowały te pośladki.
Następnie coś nie tak było z penisem.
Kiedy zaś uznałam, że ktoś wpycha komuś głowę do odbytu już wiedziałam, że perspektywa jest najważniejsza.
Piwko się należy, dobre.
Następnie coś nie tak było z penisem.
Kiedy zaś uznałam, że ktoś wpycha komuś głowę do odbytu już wiedziałam, że perspektywa jest najważniejsza.
Piwko się należy, dobre.
moja pierwsza mysl? gruba swinia wysmarowan akremem!!! jak to sie komus inaczej kojarzy niech sie leczy!!!!
Chyba tylko zryte łby mogły pomyśleć, że to coś zboczonego. Pokazałem żonie - również widziała dokładnie to co jest na zdjęciu, czyli plecy typa. Albo trzeba być masturbatorem, który wali podglądając brzydkie sąsiadki, albo mieć skaszanioną wyobraźnię, by widzieć jakiś chory syf. Wolę tak jak jest teraz. Zboki: "znajdźcie laskę, której imię nie kończy się na .jpeg".

podpis użytkownika
Amor Patriae nostra Lex!
Wierny Pies napisał/a:
Chyba tylko zryte łby mogły pomyśleć, że to coś zboczonego. Zboki: "znajdźcie laskę, której imię nie kończy się na .jpeg".
![]()
nie nawrócisz nas prawicowy katolu.
jak by na to nie spojrzeć wygląda jak głowa wsadzona w wysmarowaną majonezem dupę. tylko uda jakieś szczupłe, ale cokolwiek

A kto tu kogo nawraca?
Stwierdzam fakt, że trzeba mieć zryty beret, albo mieć zj🤬e oczęta, żeby widzieć co innego.

Stwierdzam fakt, że trzeba mieć zryty beret, albo mieć zj🤬e oczęta, żeby widzieć co innego.
podpis użytkownika
Amor Patriae nostra Lex!
bardziej to przypomina świnie na stole, ale ok.
podpis użytkownika

Cytat:
W dupe se wsadź takie fakty.Stwierdzam fakt, że trzeba mieć zryty beret, albo mieć zj🤬e oczęta, żeby widzieć co innego.

Nienawróconych nawracają właśnie ci, którzy sami byli nawróceni, bo na tym polega nawracanie. Więc uważajcie z tym udawaniem, jak to wy nie widzicie tego, co ja tam widzę.