



Zgadzam się, że bogactwo jest rezultatem pracy.
Patrz, a z moich obserwacji wynika, że w głównej mierze jest wynikiem bycia komuchem lub dzieckiem komucha a od ciężkiej pracy można najwyżej garba dostać.

Patrz, a z moich obserwacji wynika, że w głównej mierze jest wynikiem bycia komuchem lub dzieckiem komucha a od ciężkiej pracy można najwyżej garba dostać.
Nie można stać się bogatym poprzez przywłaszczenie sobie rezultatów czyjejś pracy?
Zależy co dla kogo znaczy dużo. Panu X wystarczyłoby 3 tysiące na życie do szczęścia ale musiałby wypracować prawie 5. Nie jest w stanie, wypracowuje 3 i ma około 2.
Analogicznie pan Y chce 10 tys ale musiałby wypracować 14... itd.
podpis użytkownika
Białe jest białe, czarne jest czarne a czerwone jest wredne.Czytanie ze zrozumieniem NIE BOLI. Jak nie kumasz to poproś starszego brata o wytłumaczenie.
@vass
Zależy co dla kogo znaczy dużo. Panu X wystarczyłoby 3 tysiące na życie do szczęścia ale musiałby wypracować prawie 5. Nie jest w stanie, wypracowuje 3 i ma około 2.
Analogicznie pan Y chce 10 tys ale musiałby wypracować 14... itd.
Pan X i pan Y chce wysłać dzieci do szkoły, chce żeby policja pilnowała porządku, chce iść do lekarza jak go grypa dopadnie, chce jeździć po dobrych drogach i chce też aby armia była silna w razie czego.
Chyba rozumiesz o czym piszę ? Bo pensje posłów, prezydenta i premiera, to kropla w morzu w porównaniu do tych wydatków, które wymieniłem.


Pan X i pan Y chce wysłać dzieci do szkoły, chce żeby policja pilnowała porządku, chce iść do lekarza jak go grypa dopadnie, chce jeździć po dobrych drogach i chce też aby armia była silna w razie czego.
Chyba rozumiesz o czym piszę ? Bo pensje posłów, prezydenta i premiera, to kropla w morzu w porównaniu do tych wydatków, które wymieniłem.
Jakich dobrych drogach?
Jaka silna armia?
Bo tych dwóch rzeczy to nie widać w naszym kraju, a co do opieki zdrowotnej, to prawda jest taka, że i tak jak służba zdrowia jest potrzebna, a Ty ciężko chory to dojebią Ci termin za rok, więc rozsądny człowiek dbający o zdrowie pójdzie prywatnie do lekarza lecz wiąże się to z dodatkowym wydatkiem czyli płacisz podwójnie.
I nie, przykład o służbie zdrowia nie jest wyssany z palca. Mój współlokator dostał termin na głupią gastroskopię na listopad tego roku. Czekał w sumie 6 miesięcy, a gdy przyszedł na umówiony termin to poinformowano go, że skończyła się umowa z NFZ i nie mogą wykonać badania. Co jak co, ale system służby zdrowia to jest c🤬jowy jak barszcz.
PS. Odnośnie szkolnictwa to uczelnie powinny być prywatne. Tak aby nie było 100000000 osób po bezsensownych kierunkach, które studiuje, żeby studiować. A potem dziwić się, że do najprostszej pracy trzeba mieć magistra i najlepiej kilka lat doświadczenia, którego zdobyć na studiach się nie da. System szkolnictwa wyższego z którego powinniśmy brać przykład to ten z USA.
szkoda że jutro autor popełni samobójstwo
poprawka- popełnią mu samobójstwo

podpis użytkownika
xxxxx

Jakich dobrych drogach?
Jaka silna armia?
Bo tych dwóch rzeczy to nie widać w naszym kraju, a co do opieki zdrowotnej, to prawda jest taka, że i tak jak służba zdrowia jest potrzebna, a Ty ciężko chory to dojebią Ci termin za rok, więc rozsądny człowiek dbający o zdrowie pójdzie prywatnie do lekarza lecz wiąże się to z dodatkowym wydatkiem czyli płacisz podwójnie.
I nie, przykład o służbie zdrowia nie jest wyssany z palca. Mój współlokator dostał termin na głupią gastroskopię na listopad tego roku. Czekał w sumie 6 miesięcy, a gdy przyszedł na umówiony termin to poinformowano go, że skończyła się umowa z NFZ i nie mogą wykonać badania. Co jak co, ale system służby zdrowia to jest c🤬jowy jak barszcz.
PS. Odnośnie szkolnictwa to uczelnie powinny być prywatne. Tak aby nie było 100000000 osób po bezsensownych kierunkach, które studiuje, żeby studiować. A potem dziwić się, że do najprostszej pracy trzeba mieć magistra i najlepiej kilka lat doświadczenia, którego zdobyć na studiach się nie da. System szkolnictwa wyższego z którego powinniśmy brać przykład to ten z USA.
Co do służby zdrowia, trzeba wspomnieć, iż płacić musisz, bo inaczej grozi to wysoką karą, a umowy z przychodniami ciągle się kończą, więc przychodnie prywatyzują. Przychodnie dalej zarabiają hajs jaki zarabiały, a my dalej płacimy tyle ile płaciliśmy (jeśli nie więcej- o czym powiedziałeś podwójny wydatek).
Odnośnie szkolnictwa to CO?! I moje dzieci mają być potem takimi debilami jak ten durny naród? Nie ma opcji. Oni mają tak masakrycznie zaniżony poziom, że to szok jest. Jak już to z brytyjskiego, albo japońskiego, to są dobre systemy edukacyjne.


Co do służby zdrowia, trzeba wspomnieć, iż płacić musisz, bo inaczej grozi to wysoką karą, a umowy z przychodniami ciągle się kończą, więc przychodnie prywatyzują. Przychodnie dalej zarabiają hajs jaki zarabiały, a my dalej płacimy tyle ile płaciliśmy (jeśli nie więcej- o czym powiedziałeś podwójny wydatek).
Odnośnie szkolnictwa to CO?! I moje dzieci mają być potem takimi debilami jak ten durny naród? Nie ma opcji. Oni mają tak masakrycznie zaniżony poziom, że to szok jest. Jak już to z brytyjskiego, albo japońskiego, to są dobre systemy edukacyjne.
Szkolnictwo wyższe USA jest na wysokim poziomie. Mylisz pojęcia. Oni są debilami ponieważ poziom nauczania i to co się od nich wymaga poniżej uczelni wyższych jest nieciekawy. Zaczęło się to w latach 70tych i ciągnie dalej.
I podkreślam. Chodzi mi tylko o studia.
Pan X i pan Y chce wysłać dzieci do szkoły, chce żeby policja pilnowała porządku, chce iść do lekarza jak go grypa dopadnie, chce jeździć po dobrych drogach i chce też aby armia była silna w razie czego.
Chyba rozumiesz o czym piszę ? Bo pensje posłów, prezydenta i premiera, to kropla w morzu w porównaniu do tych wydatków, które wymieniłem.
Chce policji na ulicach, ale dzieci woli kształcić w domu, samochodu nie ma a jak go grypa dopadnie to na co mu właściwie lekarz? Paracetamol na gorączkę jest bez recepty

podpis użytkownika
Białe jest białe, czarne jest czarne a czerwone jest wredne.Czytanie ze zrozumieniem NIE BOLI. Jak nie kumasz to poproś starszego brata o wytłumaczenie.

Nie można stać się bogatym poprzez przywłaszczenie sobie rezultatów czyjejś pracy?
Nazywajmy rzeczy po imieniu: zwykłe złodziejstwo i sk🤬ysyństwo. Nie twierdzę, że nie można się dorobić bo wiele osób samemu poprzez talent i upór dorobiło się fortuny, ale nadal jest to jedynie kropla w "Morzu Czerwonym".