Samochód - rzecz nabyta, jak żona i komputer. No ale ludzie, taki samochód zniszczyć to już makabra! Pojeździłby jeszcze jakieś 10 lat ( może nawet i więcej ).
Ale najważniejsze, że wszyscy żyją!
konto usunięte
2012-12-02, 22:59
Miałem kiedyś poloneza rocznik 93, był zajebisty, wszędzie wjechał i nigdy się nie zawiesił. I miejsca na r🤬anie ma pod dostatek, jak się rozłoży przednie siedzenia, to już wtedy luksus.
Miałem poldona. 1,6 Caro. Niezniszczalny czołg. Tylny napęd, panowie. Driftowało się nim na szutrówce od niechcenia, zaspy do wysokości grilla nie robiły na nim większego wrażenia. Corey_09 - się wie ;] Sprzedałem go, bo gnałem za hajsem za granicę, i szmal był potrzebny. No może nie aż tak, ale żal, by niszczał kilka lat, i go opłacać. Co się dowiedziałem, następny właściciel zaliczył dzwona, ściął całkiem grube drzewko, wysiadł i zaczął kląć. Ekologiem nie był, więc nie z żalu za drzewem.