Samochód - rzecz nabyta, jak żona i komputer. No ale ludzie, taki samochód zniszczyć to już makabra! Pojeździłby jeszcze jakieś 10 lat ( może nawet i więcej ).
Ale najważniejsze, że wszyscy żyją!
konto usunięte
2012-12-03, 22:11
Miałem poldona. 1,6 Caro. Niezniszczalny czołg. Tylny napęd, panowie. Driftowało się nim na szutrówce od niechcenia, zaspy do wysokości grilla nie robiły na nim większego wrażenia. Corey_09 - się wie ;] Sprzedałem go, bo gnałem za hajsem za granicę, i szmal był potrzebny. No może nie aż tak, ale żal, by niszczał kilka lat, i go opłacać. Co się dowiedziałem, następny właściciel zaliczył dzwona, ściął całkiem grube drzewko, wysiadł i zaczął kląć. Ekologiem nie był, więc nie z żalu za drzewem.