


I na co to hodują taką zwinną małpę. Potem będzie lepiej zap🤬lał babciom torebki na dzielni...

Lipton92 napisał/a:
Najlepszy gracz świata, LeBron James
o ja p🤬le

czarny albo bedzie grał w kosza albo kradł - trzeciej opcji nie ma - życze mu szczęścia w koszykówce
spear.britney napisał/a:
o ja p🤬le![]()
Widzę jakiś hejter LeBrona się objawił. Ciekawe kto według Ciebie jest najlepszy? Zaraz dostanę jakieś głodne kawałki, bo LeBron nie trafia game-winnerów przez dwie pary rąk, robi kroki i w ogóle jest LeChoke, mam rację?

I tak pojawi się japoński martwy płód bez nóg i rąk i zrobi to milion razy lepiej...


a propos LeBrona, słuchałem kiedys audycji w amerykańskim radiu ESPN, to było 3 lata temu i generalnie przez co najmniej 1,5 godziny dwóch kolesi wychwalało go, że w kazdym elemencie jest dobry, porównywali go do Jordana i żadnemu przez gardło to nie chciało przejść, ale uważali go chyba za lepszego, no
Wątek LBJ'a jest raczej grząskim terenem. Porównywanie go do Jordana jest jak porównywanie Bońka do Lewandowskiego. Obaj byli/są wybornymi zawodnikami, ale z biegiem lat gra się zmieniła. James dominuje atletycznie, Jordan łamał kostki swoją nienaganną techniką. I co by kto nie mówił, w chwili obecnej jest najlepszym zawodnikiem na tym globie. Tylko mi nie mówcie, że Kobe jest lepszy czy Durant, który pokazał swoje oblicze w Play Off'ach, gdy grał bez Westbrook'a
A już wracając do hype'u na młodociane gwiazdy, James był pierwszym zawodnikiem z NCAA, który pojawił się na okładce Sports Illustrated, a za gry w St. Vincent St. Mary, już miał swoje własne obuwie. I jakoś pozostał pokornym facetem, z pasją i określonym celem.

A już wracając do hype'u na młodociane gwiazdy, James był pierwszym zawodnikiem z NCAA, który pojawił się na okładce Sports Illustrated, a za gry w St. Vincent St. Mary, już miał swoje własne obuwie. I jakoś pozostał pokornym facetem, z pasją i określonym celem.