Ot ,taki dowcip sklecony na kiblu.
Czarne dziecko pyta czarną mamę:
- Mamo, co dziś na obiad?
Matka na to:
-Soczyste i wspaniałe nic!
Na to dziecko:
-Ojeku, mamo, nie za dużo! Od tego nic ciągle rośnie mi brzuszek...
Pierwszy temat.
C🤬jowy dowcip, oklepane dodanie, że napisany "na kiblu" i że "pierwszy temat"... piwa nie ma.
w................4
2013-08-04, 13:52
Ja już to gdzieś słyszałem, więc Pan jest oszust i tyle!
M................6
2013-08-04, 13:58
Dlaczego na weselach w Afryce torty są z gówna?
Żeby muchy nie siadały na pannie młodej.
nigdy się tak nie ubawiłem..
@~BongMan
Zaj🤬eś od Pazury ;d
C🤬j takiemu poecie co pisze w klozecie
BongMan nawet suchara potrafi przypalić..
Zakład psychiatryczny, siedzi pacjent przy oknie i spogląda w dół. Na dole ogrodnik nawożący niewielkie pole z truskawkami.
[P]- Paaaaanie, co pan robisz?
[O]- No ziemię nawożę!
[P]- Że co? Co Pan robisz?
[O]- Nawóz rozrzucam!
[P]- Co? Jaki nawóz!?
[O]- No posypuje truskawki gównem żeby lepiej smakowały!
[P]- Aaa.. ja to cukrem posypuję, ale ja to podobno pop🤬lony jestem.
Stirlitz karmił niemieckie dzieci ukradkiem, od ukradka dzieci puchły i umierały
BongMan napisał/a:
Pacjent zakładu psychiatrycznego obserwuje pracę ogrodnika przy niewielkim polu truskawek. W końcu go pyta:
- Co robisz?
- Nawożę pole.
- Ale że co?
- Nawóz rozrzucam.
- Czyli?
- No k🤬a! Truskawki gównem posypuję!
- Wie pan, ja posypuję cukrem, no ale ja jestem poj🤬y.
Co Bonguś? Forma wraca?