Wypowiedziałem się jako obrońca zwierząt, to teraz czas, żebym wypowiedział się, jako biotechnolog.
Bo widzę, że kilka osób zwróciło uwagę na strukturę białek i ich trawienie...
Nie ma różnicy, jakie białka jemy, tak samo są trawione. Tylko z dietę wege jest ten problem (o czym nie wie zapewne większość wegetarian), że 3 ważne dla metabolizmu aminokwasy nie są syntezowane przez organizm i trzeba je doprowadzić z zewnątrz. Albo mięsem, albo chemicznymi specyfikami. Ja się chemią nie lubię zanieczyszczać, więc jem naturalne mięso.
Mam tutaj na myśli tryptofan, lizynę i metioninę. Wszystkie nie są produkowane, przez organizm, a są dość ważnymi elementami wielu szlaków metabolicznych. Chociażby metionina, która jest zawsze tzw. kodonem start podczas transkrypcji i translacji. Wobec tego, dieta wege, bez ich uzupełniania jest bardziej szkodliwa, niż zdrowa. Oficjalnie się o tym nie mówi, ale w środowisku naukowym coraz częściej się mówi o wzięcie pod lupę diety wege i badania pod kątem jej wpływu na zdrowie.
Co do Dny moczanowej... jaki sens ma tutaj wrzucanie choroby genetycznej (zespół Lescha-Nyhana, lub zespół Kelleya-Seegmillera gdy nie ma objawów neurologicznych)? Bo obecnie ponad 90% chorób metabolicznych, to choroby genetyczne. A skoro to choroba genetyczna, to zarówno wegetarianin, jak i mięsożerca może na to zachorować.
Odnośnie witaminy B12 (kobalaminy), to nie mięso ma jej najwięcej. Głównym producentem jej są bakterie symbiotyczne żyjące w układzie pokarmowym (jak i wszystkich witamin z grupy B). Produkują ją samą z siebie, jako skutek uboczny ich metabolizmu. Gdy bakterie nie produkują odpowiedniej ilości, to B12 bierze się raczej z mleka, jajek i białego mięsa drobiowego, niż z czerwonego.
Pozdrawiam:)
ja tylko czekam aż doktor Nostry dokopie się do tego tematu
konto usunięte
2012-08-09, 13:40
Jedzmy mięso!
Ale nie każde mięso jest zdrowe:
Tak, 22 lata i biotechnolog. Po licencjacie. To nie są studia 5-letnie
konto usunięte
2012-08-09, 18:46
Licencjat to teraz takie naukowe określenie czegoś co dawniej było szkołą policealną... ja to nazywam kierunkami "naukowego zarządzania" już sam tekst o tym, że czlowiek sam sobie produkuje wystarczające ilości witaminy B12 dyskwalifikują Cię jako technologa a co dopiero bio... tak jak mówiłem jest ona wytwarzana owszem ale w dolnych partiach jelit a tam witaminy się już nie wchłaniają... dlatego należy ją dostarczać z zewnątrz dobrym jej źródłem dla kogoś kto nie przepada za mięsem są (brzoskwinie, aloes,jajka) i zgodzę się z jednym... że dieta w której eliminuje się produkty odzwierzęce takie jak jajko czy mleko to czysty debilizm i choroba psychiczna, natomiast tzw. wegetarianom może po prostu mięso nie smakować a wpierdzielać mogą za to jaja czy mleko i jest to normalne... i nie cierpie także ekoterrorystów ale również nie przepadam za tymi pro mięsaczami także pieniaczami
A skąd Ty tak wiesz, gdzie co jest wchłaniane?
konto usunięte
2012-08-10, 9:44
Ten tekst jest straszny.... jak zacząłem drugi print czytać, to myślałem, że mi się żołądek zapadnie...
Dziś zrobię grilla i będzie karkóweczka... nie da rady inaczej, przegięliście z tym
konto usunięte
2012-08-10, 16:03
Black Metal napisał/a:
Polemika od gimbusów dla gimbusów.
Sam gimbusem jeszcze 2 lata temu byłeś