Ja jadłem koniczynę a wy?
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:45
BrunerOvned napisał/a:
Chlebki z trawy, koniczyna, kwiaty bzu na szczęście, morwy, mirabelki, kwaśne jabłka, szczaw... Zabawa w chowanego, w dwa ognie, w dupniaka, o grze w klasy nie wspomnę. Wojna w parku, strzelanie do siebie z patyków...
Nie miałem kompa na komunię, pierwszego TIMEX-a (to nie zegarek!) kupiłem sobie w 1991 roku w komisie, wiem co to BASIC (!!!) i jak reguluje się głowicę w magnetofonie, a dzieciństwo spędziłem między prawdziwymi ludźmi. Każde wakacje były zajebiste![]()
Tak... teraz nie ma takich czasów... Żałujcie![]()
dokładnie pamiętne czasy, można dodać jeszcze oglądanie dragon ball ,chodzenie na szaber, wracanie do domu gdy latarnie się zapaliły i budowanie baz
. Łezka w oku się zakreciła.
Od koniczyny chyba nawet bardziej wolałem wdupcać szczaw, niestety często po opryskach rolniczych, można było dostać szczawnej sraki
Nigdy nie spodziewałem się tego, że w tym wieku będę mógł powiedzieć: "za moich czasów było lepiej"
Zly_wrecz_okropny napisał/a:
Wszystkie kojarze oprócz dupniaka
U nas tak się mówiło na jedną z form gry w jedno podanie.
Po przepuszczeniu określonej ilości bramek bramkarz wypinał się i przyjmował strzały piłką z około 5 metrów prosto na tyłek.
Cytat:
Tak... teraz nie ma takich czasów... Żałujcie
Fakt, mamy rok 2012 a nei 1890
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie