45
118
dwakilo napisał/a:
To jest niby niepodważalny dowód?
Polecam ci lekturę: "Ślepowidzenie" Petera Wattsa.
Nie mam w tym momencie książki przy sobie zatem nie mogę przywołać obszernej bibliografii i filozoficznych tez z nimi związanych. Zapewne skonsumujesz lekturę w dzień.
Wiesz.. zastanawia mnie jak światły umysł może wierzyć w mity rzymsko-pedofi...
Ultimo
Każda moja odpowiedź pisana do ciebie jest w momencie bycia pod wpływem alkoholu jednakże liczę
Kwestia postrzegania prawdy i rzeczywistości zależy od wielu czynników. Nie oceniaj.
Zatem, panie „Ultimo”, czyli "na końcu". Cóż za ironia, że muszę ci przypomnieć, iż na końcu nie czeka cię ani Peter Watts, ani ślepowidzenie, lecz Sędzia żywych i umarłych (Dz 10:42), którego imię bez względu na twoje percepcyjne rozmycie brzmi Jezus Chrystus.
Twój argument jest klasycznym błędem kategoriowym. Używasz fikcji literackiej.. Książki, która z definicji nie ma obowiązku trzymać się rzeczywistości. Jako fundamentu do obalenia najważniejszego wydarzenia historycznego, jakie zna ludzkość: zmartwychwstania Chrystusa. Czy gdyby Watts napisał powieść o tym, że algebra jest iluzją, rzuciłbyś kalkulator w śmietnik?
Do tego dochodzi perła pijackiej mądrości: „Nie oceniaj.” Doprawdy? A sam przed chwilą wydałeś sąd, że „światły umysł” nie powinien wierzyć w „mity rzymsko-pedofilskie”. Czyli zestawiłeś chrześcijaństwo z perwersją, i to w akcie retorycznej groteski tak intelektualnie płytkiej, że nawet Nietzsche w trumnie się odwrócił, prosząc o cenzurę.
I jeszcze na koniec. Perła sofizmu: „Prawda zależy od wielu czynników.” Czyli co, temperatura otoczenia? Ilość wypitego alkoholu? A może aktualna liczba subskrybentów kanałów YouTube z filozofią w nazwie? Nie, drogi racjonalisto w rozstroju poznawczym. Prawda nie jest plasteliną epistemologiczną. Jest stała. Absolutna. I objawiona.
„Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” (J 8:32)
A prawda jest taka: Jezus nie tylko wypełnił wszystkie mesjańskie proroctwa (Iz 7:14, Mi 5:2, Iz 53, Ps 22), ale również zmartwychwstał – a świadectwa tego faktu są zapisane w najrzetelniej zachowanym zbiorze starożytnych dokumentów, jakie ludzkość zna. I żaden Watts, Hitchens, ani Sartre tego nie cofnie, choćby napili się wszyscy razem do nieprzytomności.
Więc jeśli masz odwagę intelektualną, nie chowaj się za science-fiction i alkohol. Wyjdź na światło dzienne. Porozmawiajmy o Ewangelii, historii i logice.
Bo „ultimo” będzie, mój drogi. Dla każdego. I lepiej, byś wtedy znał Jedynego, który sam siebie nazwał „Alfa i Omega”. Początek i Koniec.