





Nawet jeżeli pracuje to przynajmniej nie jest pasożytniczą bezwartościową łajzą tak jak większość osób tutaj. Mówią że SM to pasożyty nieroby a sami siedzą na głowie rodzicom i czekają aż mu coś z nieba zleci.
A tata pewnie w Straży Miejskiej pracuje.













Nie chodzi o zrzucanie winy, ale niektóre przepisy są po prostu DEBILNE. Jak ograniczenie 90 km/h na prostej i szerokiej drodze o 2 godzinie w nocy... każdy kierowca (kierowca a nie niedzielny kierowca który jeździ tylko do pracy lub kościoła) przyzna, że jest to bez sensu...
Czyli nie ma szans, żeby toś o drugiej w nocy wracał tą drogą do domu po imprezie np.?
Co do czego?? Mówiłem o ogólnym stanie dróg... a ty wkładasz mi w usta słowa których nie wypowiedziałem
Tutaj chodziło mi o to, że nie wszędzie da się zrobić zupełnie bezpieczną drogę bo jest coś takiego jak teren zabudowany gdzie piesi i samochody są zmuszeni do współistnienia - chyba że masz pomysł jak można zrobić całkowicie bezpieczne drogi w terenie zabudowanym, bez ponoszenia dodatkowych znacznych kosztów.(Bo przecież czerwone światło to też dla lamusów - więc chyba trzeba by jakieś podziemne te drogi zrobić, żeby się ludzie nie przedostali)
Mimo że nie są dla typowej sytuacji to jednak są w takim przypadku egzekwowane... Z możliwością spowodowania wypadku trzeba się liczyć... ale zamiast setek fotoradarów mogliby wybudować kładki dla pieszych...
Właśnie o to chodzi, że nigdy nie wiesz kiedy będzie wyjątkowa sytuacja.
Aha no i nie mówiłem o wiejskich drogach... znów wkładasz w moje usta słowa których nie wypowiedziałem... mówiłem o pustych szerokich drogach jak np. krajowa 2
Nie napisałeś jednak tego od razu:) Co do krajowej 2 - nie przebiega przez żadną wieś? Piesi nie mają do niej dostępu w żadnym miejscu? Nie ma bocznych uliczek z których ktoś może się włączać do ruchu?
Jeśli na wszystkie pytania odpowiedziałeś tak(chociaż wątpię) to dlaczego to nie jest droga ekspresowa?
Ty jednak bezkrytycznie przyjmiesz każdy przepis który ograniczy twoją wolność... tylko po to żeby mieć wrażenie bezpieczeństwa![]()
Póki co to widzę, że bezkrytycznie uważasz się za dobrego kierowcę.
kilka lat temu na szerokiej i pustej drodze zginęła moja znajoma... potrącił ją TIR, który jechał przepisowo... więc przestrzeganie przepisów wcale nie gwarantuje bezpieczeństwa
Rozpatrywanie ogólnego bezpieczeństwa na pojedynczych przypadkach mija się z celem. Bo przepisy minimalizują straty i liczbę wypadków a nie eliminują je całkowicie. Analogicznie można wskazać kilku palaczy którzy dożyli 90 a pewnie i 100 lat ale co do ogólnego przypadku naukowcy są raczej zgodni, że palenie negatywnie wpływa na długość życia.

Czyli nie ma szans, żeby toś o drugiej w nocy wracał tą drogą do domu po imprezie np.?
Jest szansa ale znikoma... no i jak ktoś wraca po imprezie, a na dodatek w nocy to powinien też w pewien sposób zadbać o swoje bezpieczeństwo (jakieś odblaski lub światełko, no i powinien iść lewą stroną ulicy aby widzieć samochody które nadjeżdżają)... jednak z doświadczenia wiem że tacy ludzie mają najczęściej swoje bezpieczeństwo w dupie i myślą, że są mocniejsi niż samochód... dlatego idą po jezdni jakby byli na chodniku i na dodatek idą prawą stroną (tak że mają nadjeżdżające samochody za plecami)... no i nie wyskakiwać przed samochód, jak to często robią wiejskie wirachy, bo myślą że są tak zajebiści że samochód powinien zatrzymać się w miejscu gdy oni przechodzą....
Tutaj chodziło mi o to, że nie wszędzie da się zrobić zupełnie bezpieczną drogę bo jest coś takiego jak teren zabudowany gdzie piesi i samochody są zmuszeni do współistnienia - chyba że masz pomysł jak można zrobić całkowicie bezpieczne drogi w terenie zabudowanym, bez ponoszenia dodatkowych znacznych kosztów.(Bo przecież czerwone światło to też dla lamusów - więc chyba trzeba by jakieś podziemne te drogi zrobić, żeby się ludzie nie przedostali)
Znowu wkładasz w moje usta słowa których nie wypowiedziałem


Właśnie o to chodzi, że nigdy nie wiesz kiedy będzie wyjątkowa sytuacja.
No i dlatego, że jest 0,00000001 % szans na jakiś wypadek to powinniśmy jeździć max 30 km/h?? To mam lepszy pomysł


Edit:
Teraz mi wpadł do głowy świetny przykład


Nie napisałeś jednak tego od razu:) Co do krajowej 2 - nie przebiega przez żadną wieś? Piesi nie mają do niej dostępu w żadnym miejscu? Nie ma bocznych uliczek z których ktoś może się włączać do ruchu?
Jeśli na wszystkie pytania odpowiedziałeś tak(chociaż wątpię) to dlaczego to nie jest droga ekspresowa?
2 w którymś tam momencie jest ekspresową (nie wiem nawet czy nie od samego początku.... ale tego nie wiem). Przebiega przez masę wsi


teraz to mówisz tak jakby inni uczestnicy ruchu mogli robić co chcą, a ja mam uważać żeby żądnego nie skrzywdzić, nawet jakby mi wskakiwał pod koła...
Póki co to widzę, że bezkrytycznie uważasz się za dobrego kierowcę.
Znów mi wkładasz w usta słowa których nie było... Mam świadomość swoich mocnych i słabych stron... oficjalnie jednak nigdy tak o sobie nie mówię ani nie piszę... Przecież po kilku latach praktyki nie powiem o sobie że jeżdżę na poziomie świeżo upieczonego kierowcy...
Rozpatrywanie ogólnego bezpieczeństwa na pojedynczych przypadkach mija się z celem. Bo przepisy minimalizują straty i liczbę wypadków a nie eliminują je całkowicie. Analogicznie można wskazać kilku palaczy którzy dożyli 90 a pewnie i 100 lat ale co do ogólnego przypadku naukowcy są raczej zgodni, że palenie negatywnie wpływa na długość życia.
Teoretycznie tak powinno być... jednak życie boleśnie to weryfikuje. Nie wszystkie przepisy są głupie i nie wszystkie przepisy są mądre. Nic nie jest czarne albo białe (tak jak to ty próbujesz opisać)


Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie