

A tam p🤬licie jak na Mazurach w ośrodku wypoczynkowym spałem, i coś chrobocze, pale światło a tu 2 szczury wielkości prawie kota na stole, dziewczyna prawie zemdlała, i piszczy aż ściany chodzą, zanim to zatluklem to szczotke, taboret i stół połamałem. Spociłem się jak kot.
Typowa pedalska lewacka p🤬da
podpis użytkownika
Idąc ciemną doliną zła się nie ulęknę ponieważ jestem największym sk🤬ysynem w całej tej dolinie....
AbsolutnyBrakKarku napisał/a:
A tam p🤬licie jak na Mazurach w ośrodku wypoczynkowym spałem, i coś chrobocze, pale światło a tu 2 szczury wielkości prawie kota na stole, dziewczyna prawie zemdlała, i piszczy aż ściany chodzą, zanim to zatluklem to szczotke, taboret i stół połamałem. Spociłem się jak kot.
A żebyś k🤬a wiedział, jak raz na mnie wyleciał mistrz Splinter wielkości małego psa to nie wiedziałem co robić, bić czy negocjować rozejm - skończyło się na złamanej szczotce a Splinter sp🤬olił przez okno.
jaka p🤬da nie facet xDDD
ale pamietam w akademiku sasiedzi mieli myszki, ktore im czasem sp🤬alaly, a ze drzwi byly jakie byly to do nas wpadaly. i 3ecia w nocy, wspollokatorki siedza na gornym lozku i dra ryje na pol Krakowa, a ja lapie mysze.
zreszta dalej mi sie zdarza lapac myszy xD koty potrafia przyniesc do domu zywe ale potem traca zainteresowanie. co w domu to inwentarz i przyjaciel xD
ale pamietam w akademiku sasiedzi mieli myszki, ktore im czasem sp🤬alaly, a ze drzwi byly jakie byly to do nas wpadaly. i 3ecia w nocy, wspollokatorki siedza na gornym lozku i dra ryje na pol Krakowa, a ja lapie mysze.
zreszta dalej mi sie zdarza lapac myszy xD koty potrafia przyniesc do domu zywe ale potem traca zainteresowanie. co w domu to inwentarz i przyjaciel xD