

Blvckie napisał/a:
Słaby pomysł, zbyt szybka śmierć, kaszojady lepiej maltretować, przypalać, podduszać
mam nadzieję, że twoja zachlana stara stosowała takie metody wychowawcze.
TurboKaczka napisał/a:
mam nadzieję, że twoja zachlana stara stosowała takie metody wychowawcze.
Nie zesraj się.
Polowanie nie ma w sobie złych znamion, jeżeli myśliwy to jest myśliwy, a nie k🤬a bez pojęcia z bronią i pozwoleniem po znajomości. Trafienie zwierzęcia w okresie dozwolonym, upewnienie się, że to nie samica w ciąży ani nie idą z nią małe. W przypadku zranienia - skuteczne dobicie by zwierzę nie cierpiało, a potem faktycznie jak już ktoś pisał, najlepiej jak to trafia do spożycia, a nie by gniło i elo.
Ból dupy mam jak widzę tych nieudaczników, którzy nap🤬lają na oślep w coś co rusza się w gęstwinie, nie wiedzą do czego [a czasem i do kogo] strzelają, walą po łapach, ranią dotkliwie zwierzę, które potem ucieknie i zdycha w męczarniach, a wiadomo małpka, fajek i zdjęcie z polowania "aleśmy się nastrzelali", 3 paczki nabojów, ustrzelona jedna sarna.
Ból dupy mam jak widzę tych nieudaczników, którzy nap🤬lają na oślep w coś co rusza się w gęstwinie, nie wiedzą do czego [a czasem i do kogo] strzelają, walą po łapach, ranią dotkliwie zwierzę, które potem ucieknie i zdycha w męczarniach, a wiadomo małpka, fajek i zdjęcie z polowania "aleśmy się nastrzelali", 3 paczki nabojów, ustrzelona jedna sarna.
Jedyny zły pomysł to te k🤬a deep fry wszystkiego co da się oj🤬. Z takiego dzikiego ptaszka zrobić sosik myśliwski albo pieczeniowy to jest coś
btw w przypadku indyka to chyba najbardziej humanitarne zakończenie życia
Po obejrzeniu obdzierania ze skóry na żywca albo odcinania łbów tępymi nożami przez ciapate gangi te indyki można powiedzieć, że miały szczęście tak skończyć
