

mrmleee napisał/a:
Gasnice wozi sie pod siedzeniem kierowcy w uchwycie lub tam gdzie pasazer z przodu nogi trzyma,nie w bagażniku.
Gasnica ma byc pod ręką aby szybko reagować...
Ja mam fabrycznie, od nowości, w bagażniku.


przypomniała mi sie historyjka , gdzies, kiedyś, przeczytana w necie:
gosciu pożyczył od kumpla auto.pojechał zatatankowac, wiadomo, koszt własny, no i pojechał zatankować L P G
.podjechał, obsługę poinformował - do pełna!
-pan service waż podłączył i czekają, ...czekają, gaz leci, czekają......
Gość dzwoni do kumpla:
=stary, co twoim gazem, nie da się do pełna zatankować?
-nieee, gaz zdemontowałem juz pół roku temu
Zdarzenie autentyczne
Przyjechały straże itp itd
gosciu pożyczył od kumpla auto.pojechał zatatankowac, wiadomo, koszt własny, no i pojechał zatankować L P G
.podjechał, obsługę poinformował - do pełna!
-pan service waż podłączył i czekają, ...czekają, gaz leci, czekają......
Gość dzwoni do kumpla:
=stary, co twoim gazem, nie da się do pełna zatankować?
-nieee, gaz zdemontowałem juz pół roku temu
Zdarzenie autentyczne
Przyjechały straże itp itd

mialem kiedys takiego astrolota, zaszpachlowalem progi zaprawa murarska i sprzedalem



Auto mu wysadziło to czarny instynktownie, od razu poszedł zakosić nowe...

Niemieccy inżynierowie mogą teraz płakać- najszybsze otwieranie dachu cabrio na świecie


a gdzie allach akbar??!!! nie ma piwa;P
dionizodoros napisał/a:
gaśnice wozi sie wszędzie poza przedziałem silnikowym
To odrobiłeś lekcje z kursu teoretycznego... Przecież wszyscy wiemy, że i tak większość kierowców trzyma gaśnice w bagażniku.

GAZ do zapalniczek i kuchenek!
Tak jeżdżę na LPG bo na PB mnie nie stać...
Tak jeżdżę na LPG bo na PB mnie nie stać...
je**ny czarny zobaczył ze mu się auto zepsuło, to od razu inne chciał ogarnąć