Czy posłowie płacą mandaty? Dziennikarze DGP przeprowadzili prowokację. Wystarczył jeden telefon do straży miejskiej, by uczynny funkcjonariusz natychmiast zgodził się anulować mandat. "Wystarczy potwierdzenie immunitetu i kończymy" - stwierdził.
Fotoradary straży miejskich są ślepe na wykroczenia drogowe parlamentarzystów. Choć prawo nie gwarantuje takich przywilejów, wystarcza jeden telefon, aby umorzyć postępowanie posłowi piratowi. Przez cały ubiegły rok wszystkie straże miejskie przesłały zaledwie jeden wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności za wykroczenie drogowe posła – wynika z odpowiedzi, których na nasze pytania udzieliło Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu. Postanowiliśmy sprawdzić, czy tajemnica kryje się wyłącznie w przywiązaniu do przepisów ruchu drogowego parlamentarzystów. Statystyka takie rozwiązanie podważa. Podobnie jak liczba kilometrów przejeżdżanych przez posłów. Mnie wystarcza jeden telefon – przyznaje szczerze w rozmowie z DGP posłeł rządzącej koalicji.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście taka metoda działa. Zadzwoniliśmy do straży miejskiej w Białym Borze, podając się za posła. Jednostka należy do najsurowszych w kraju, dostarczając rocznie z mandatów miliony do gminnego budżetu. Niedawno strażnicy z tej jednostki wlepili mandat rowerzyście. Rozmowa, którą przeprowadziliśmy wczoraj, została nagrana. Taki komunikat usłyszeliśmy, łącząc się z dyżurnym strażnikiem. Asystent mnie poinformował, że jako poseł dostałem od państwa mandat. Jaka jest procedura? - zapytaliśmy. Wystarczy, że prześle pan faksem potwierdzenie pańskiego immunitetu i kończymy sprawę – wyjaśniał uprzejmie posłowi strażnik.
Jednak samo prawo nie gwarantuje automatycznie takiego przywileju parlamentarzystom oraz sędziom i prokuratorom, których również chroni immunitet. Zgodnie z odpowiedzią Biura Prasowego Kancelarii Sejmu każdy wniosek o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności trafia do zainteresowanego posła. Jeśli nie wyrazi zgody, marszałek Ewa Kopacz kieruje sprawę do poselskiej komisji.
W ubiegłym tygodniu na łamach DGP opisaliśmy podobną praktykę stosowaną w centrali Inspekcji Transportu Drogowego. Jak się okazało, mandatów do posłów i senatorów kierownictwo GITD po prostu nie wysyłało. Tymczasem od początku funkcjonowania sieci fotoradarów aż 281 razy wpadały osoby z immunitetami. Na naszą publikację zareagował minister transportu Sławomir Nowak. Zadeklarował, że w każdym przypadku zostanie skierowany wniosek o ukaranie. Również marszałek sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że parlamentarzyści powinni regulować mandaty.
1 - tyle w 2012 r. straże miejskie przesłały wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności za wkroczenie drogowe posła
8 - tyle wniosków o ukaranie posłów skierowała policja
1,5 mld zł - taką sumę do budżetu państwa ma w 2013 r. dostarczyć Główny Inspektorat Transportu Drogowego z mandatów z fotoradarów.
Mało odkrywcze, ale chociaż jakiś przykład.
Źródło (pewnie c🤬jowe jak każde):
auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/415796,prowokacja-dgp-jeden-tele...
nie dość że k🤬y doją od nas kapuchę to jeszcze nie stać darmozjadów na zapłacenie mandatów ręce opadają
podpis użytkownika
Zawsze Polska
sidian napisał/a:
VAT, akcyza i inne podatki to główne hamulce rozwoju gospodarczego. Nie podatek dochodowy od osób fizycznych. W dodatku obsługa tych podatków wymaga najwięcej urzędników...
Zgadzam się, ale póki jesteśmy w UE, to mamy narzucony minimalny próg podatkowy. Jeśli wystąpilibyśmu z UE te podatki zostałyby zniesione
o................s
2013-01-10, 20:58
@sidian Główny hamulec rozwoju gospodarczego to brak konsumpcji. Brak konsumentów jest skutkiem ubogiego społeczeństwa. Ubogie społeczeństwo i bezrobocie obecnie w Polsce jest konsekwencją opodatkowania pracy(obrzydliwie dużego), takiego tworu jak płaca minimalna itp. Są to twory patologiczne, swoista kara za dobrze wykonaną pracę. Opodatkowanie konsumpcji jest dużo bardziej logiczne, i przede wszystkim obecnie jest to podatek mniejszy. Żeby było jasne - nie mówię, że podatki nałożone na konsumpcję są dobre, jednak na pewno lepsze niż podatki nałożone na pracę.
s................y
2013-01-10, 21:02
No ale fotoradary są żeby ratować życie. A odbieranie prawka wg nowego projektu, za przekroczenie prędkości, to wcale nie jest po to żeby jeszcze "mobilność" społeczeństwu odebrać
W tej chwili dokładamy nawet do UE, nie ma z niej absolutnie żadnych korzyści i trzeba jak najszybciej z niej wyjść.
S................r
2013-01-10, 21:05
Witam, ten wpis będzie dotyczył bardzo dziwnego zachowania Jonasza Korwina-Mikke jakie miało miejsce w Poznaniu. Otóż, parę dni temu byłem na spacerze z moją 12-letnią siostrą cioteczną Martynką i spotkaliśmy rzeczonego JKMa, którego jest wielką fanką. Martynka bardzo się ucieszyła na widok swojego ulubionego wolnościowca i czym prędzej ruszyła w jego kierunku po autograf i wspólne zdjęcie. Ucieliśmy sobie też krótką rozmowę. Co w tym nadzwyczajnego? Już wyjaśniam. Otóż, w trakcie tej krótkiej wymiany uprzejmości, JKM (co warto dodać - w towarzystwie dwóch swoich wyborców, kuców z Wykopu) zaczął prawić jej komplementy jakie prawi się dorosłej kobiecie... Na początku pomyślałem, że to żart kiedy wypowiadał się bardzo pochlebnie o jej ubiorze, ale jak można powiedzieć do dwunastoletniego dziecka, że ładnie pachnie i ma ładną figurę? Musicie przyznać, że to zastanawiające. Dzisiaj przypomniało mi się też, że Janurz uścisnął ją i pocałował w policzek. Przyznam, że gdy ta sytuacja miała miejsce wyglądała dużo bardziej niewinnie niż gdy teraz o tym myślę. Ale to nie wszystko. Dzisiaj Martyna powiedziała mi, że wymienili się numerami telefonów (o tym nie wiedziałem, bo zostawiłem ich na chwilę) i, że Jowisz Korwin-Mikke proponuje jej spotkanie. Naprawdę nie wiem czy to standardowe zachowanie i co mam o tym myśleć, więc chciałem spytać się fanów(szczególnie tych najmłodszych) albo kogokolwiek kto miał z Korwinem styczność. Zdarzały się Wam takie sytuację??
Shatter napisał/a:
Witam, ten wpis będzie dotyczył bardzo dziwnego zachowania Jonasza Korwina-Mikke jakie miało miejsce w Poznaniu. Otóż, parę dni temu byłem na spacerze z moją 12-letnią siostrą cioteczną Martynką i spotkaliśmy rzeczonego JKMa, którego jest wielką fanką. Martynka bardzo się ucieszyła na widok swojego ulubionego wolnościowca i czym prędzej ruszyła w jego kierunku po autograf i wspólne zdjęcie. Ucieliśmy sobie też krótką rozmowę. Co w tym nadzwyczajnego? Już wyjaśniam. Otóż, w trakcie tej krótkiej wymiany uprzejmości, JKM (co warto dodać - w towarzystwie dwóch swoich wyborców, kuców z Wykopu) zaczął prawić jej komplementy jakie prawi się dorosłej kobiecie... Na początku pomyślałem, że to żart kiedy wypowiadał się bardzo pochlebnie o jej ubiorze, ale jak można powiedzieć do dwunastoletniego dziecka, że ładnie pachnie i ma ładną figurę? Musicie przyznać, że to zastanawiające. Dzisiaj przypomniało mi się też, że Janurz uścisnął ją i pocałował w policzek. Przyznam, że gdy ta sytuacja miała miejsce wyglądała dużo bardziej niewinnie niż gdy teraz o tym myślę. Ale to nie wszystko. Dzisiaj Martyna powiedziała mi, że wymienili się numerami telefonów (o tym nie wiedziałem, bo zostawiłem ich na chwilę) i, że Jowisz Korwin-Mikke proponuje jej spotkanie. Naprawdę nie wiem czy to standardowe zachowanie i co mam o tym myśleć, więc chciałem spytać się fanów(szczególnie tych najmłodszych) albo kogokolwiek kto miał z Korwinem styczność. Zdarzały się Wam takie sytuację??
To jest sytuacja obalająca mit jakoby JKM był męską szowinistyczną świnią
@up up
urzekła mnie twoja historia
Niestety, ale immunitet poselski chroni także przed odpowiedzialnością za wykroczenia, także nie gadać pierdół tępe c🤬je.
Naziolek piwo za komentarz i drugie za nick
A co do mandatów dla posłów, w sumie, pensje dostają z naszych podatków, więc i tak lepiej żeby nic nie musieli płacić niż aby do tych kurew wróciło to w postaci premii tudzież diety...
K................a
2013-01-10, 22:59
Znakomicie, nie mam racji ani argumentów. Tyyyyle piw dla Korwina. Ciekawe czy tyle samo głosów dostanie w wyborach.
Naziolek, napilby sie z Toba piwa i posluchal jeszcze. Kuzwa, spodobala mi sie Twoja wypowiedz. Chcialbym kiedys zobaczyc, ze w tym kraju zaczyna byc normalnie... Nie pozornie, lecz naprawde... Zebym nie myslal o tym, ze musze stad spieprzac, zeby zarobic cos grosza... Bez znajomosci i mieszkajac w malym miasteczku moge robic za lada za 1000zl. Predzej czy pozniej mnie to zabije...
podpis użytkownika
Publikowany post zawiera elementy czarnego humoru i nie wyraża poglądów autora
@up
Ode mnie na pewno dostanie w kolejnych wyborach.
Jedyny gość, który mówi jak jest i chce coś z tym zrobić, tylko szuka poparcia u tych biednych ludzi, którzy są zaślepieni w TVNach, Polsatach, TVP i całym tym chłamie politycznym i widzą albo PiS albo PO. Chce im otworzyć oczy, że da się inaczej.
Nie oglądam od dawna telewizji i o takich akcjach jak "hyc o podłogę i madzia k🤬a bęc" dowiadywałem się z sadola, kwejków itp. I w cale źle mi się nie żyje. Fakt, jestem młody, uczę się w liceum więc jeszcze na garnuszku rodziców, ale kumam trochę co się wokół mnie dzieje i widzę że jest makabrycznie.
Nie mam zamiaru tych k🤬 utrzymywać. Jakby taki poseł dostał wypłatę mojego ojca (pomijając że go 3 tyg w domu nie ma), mając jeszcze żonę i dziecko to by mu gały z orbit wyj🤬o, że jak za takie pieniądze da się wogóle żyć ?!?!