



za to przed alkoholikami ciężki weekend, trzeba będzie coś porozp🤬alać/naj🤬 komuś pod wpływem


Jestem zielony w tym temacie (heh), pytam więc. To mocniej kopie od normalnego zioła, jaki jest cel po co się to robi?
O k🤬a, taki haszyk to ma niezłe p🤬lnięcie... Widać, że ktoś dla siebie robi, a jak nie, to pewnie poniżej 50-100 euro nie schodzi za gram... No chyba, że to z jakiegoś marnego skuna robi, ale wątpię.
H🤬ja widzę, co to za zioło, ale ładnie wysuszone, więc k🤬a no nie wiem...
Kieruję bezpośrednio pracami Sekcji – 4, 5, 6, i 7.
Osobiście werbuję agenturę i utrzymuje z nią łączność.
H🤬ja widzę, co to za zioło, ale ładnie wysuszone, więc k🤬a no nie wiem...
podpis użytkownika
Zastępuję kierownika podczas jego nieobecności.Kieruję bezpośrednio pracami Sekcji – 4, 5, 6, i 7.
Osobiście werbuję agenturę i utrzymuje z nią łączność.


Davidzior napisał/a:
Ćpunki już mają mokro w gaciach.
No człowieku! Pięć razy sobie zwaliłem i jeszcze mi mało!
KondziuSzczecin napisał/a:
Jestem zielony w tym temacie (heh), pytam więc. To mocniej kopie od normalnego zioła, jaki jest cel po co się to robi?
Marihuana to susz konopi, a haszysz to sama esencja wyciśnięta z konopi. Haszysz ma większe stężenie THC na wagę produktu, czyli krótko mówiąc 1 g haszu poskłada cię jak 5 g marihuany.
podpis użytkownika
Wszyscy czerpiemy swoistą przyjemność z cudzego nieszczęścia, z cudzej rozpaczy. To sadyzm, gdy wczuwamy się w rolę oprawców. I masochizm, gdy identyfikujemy się z ofiarami.

Odpowiadając na pytania.
Haszysz się jara, a świeży najlepiej działa. Jeść też można, ale nie poznałem nikogo kto by rzeczywiście jadał. Jest wydajniejszy, o dziwo tańszy i da się po nim pozbierać myśli w odróżnieniu od większości zioła.
Tradycyjnie trzepią pył sitem i młócąc kijami, lub machając całymi krzaczorami. Kulki z pyłu lepią brudnymi spoconymi w zwrotnikowym słońcu łapami, ładują w porcje, zawijają w folie, połykają i po przepłynięciu pontonem morza sródziemnego wysrywają.
Więc nieco słabo zjeść coś co przetransportowano w jelitach.
Haszysz się jara, a świeży najlepiej działa. Jeść też można, ale nie poznałem nikogo kto by rzeczywiście jadał. Jest wydajniejszy, o dziwo tańszy i da się po nim pozbierać myśli w odróżnieniu od większości zioła.
Tradycyjnie trzepią pył sitem i młócąc kijami, lub machając całymi krzaczorami. Kulki z pyłu lepią brudnymi spoconymi w zwrotnikowym słońcu łapami, ładują w porcje, zawijają w folie, połykają i po przepłynięciu pontonem morza sródziemnego wysrywają.
Więc nieco słabo zjeść coś co przetransportowano w jelitach.
Już niedługo to chyba urywki "jak to jest zrobione" pojawią się w cyklicznych odcinkach na głównej stronie sadistica... W c🤬j sadystyczny temat, ale gimbaza się podjarała, bo przecież marihułaninen! "Jestem taki dorosły"-"JP" "tak bardzo ponad prawem" i tak dalej. Szpan...


Szkoda życia na takie gówno, ale przyznam, że ładnie zmontował ten film, a i sam proces "produkcji" wygląda interesująco
Iga napisał/a:
same łakocie... delicje
![]()
Umm ziółeczko takie dobre , takie pyszne. A tak poważnie to sie nie zesrajcie z tym waszym ziółeczkiem jakie to ono nie jest zajebiste , bo w porównaniu do np kryształu , to zioło jest najgorszym towarem na rynku. C🤬ja robi ale niedorozwoje sie beda cieszyc " Stary jaki sie czułem spowolniony , masakra , amnezja najlepszy towar..."