

- nie udało mu się wskazać (nawet w przyblizeniu) miejsca przetrzymywania Olewnika (a to nie było kilka dni, trzymano go prawie 2 lata!), dodatkowo podawał że wciąż żyje w momencie, kiedy już nie żył
- w sprawie zaginionych policjantów (kobitka i facet pojechali na patrol i zaginęli) wskazał, że ich porwano, że są w lesie tuż koło miasta w którym mieli komendę i wskazał region. To była najbardziej prawdopodobna wersja w momencie kiedy o sprawie dowiedziały się media. Potem okazło się, że policjanci nie zostali porwani - odwozili jakąś podpitą szychę do innego miasta (dlatego wyłączyli radio i nie podawali gdzie są) i wracając wpadli w poślizg i do rzeki
- w sprawie nowego prezydenta (uwaga, usiądźcie, to jest rewelka!) wskazał że Tusk wygra z Kaczyńskim w drugiej turze, Kaczyński miał się po tej porażce oddać karierze naukowej a Tusku rządzić przez następne dwie kadencje. Taka była najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń w 2009, kiedy to "wieszcz nad wieszcze" miał swoje "wizje", niestety jak wiadomo Tusk zrezygnował z kandydowania na prezydenta a 10.04.2010 przekreślił szanse Kaczyńskiego na karierę naukową...
Do tego statystycznie ujmując w sprawach porwań i zaginięć jedynie 1 na 10 spraw których się podejmuje kończy się sukcesem, biorąc pod uwagę że policja śledcza ma podobne wyniki, jego "jasnowidztwo" jest mocno wątpilwe, musiałby mieć średnią koło 95% żeby się uznać za medium w tej dziedzinie
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin KrantzDo tego statystycznie ujmując w sprawach porwań i zaginięć jedynie 1 na 10 spraw których się podejmuje kończy się sukcesem, biorąc pod uwagę że policja śledcza ma podobne wyniki, jego "jasnowidztwo" jest mocno wątpilwe, musiałby mieć średnią koło 95% żeby się uznać za medium w tej dziedzinie
Skoro ma podobne wyniki, to dlaczego z naszych podatków utrzymujemy tylu zbędnych policjantów?
Skoro ma podobne wyniki, to dlaczego z naszych podatków utrzymujemy tylu zbędnych policjantów?
No cóż, nie ma co ukrywać - policja niezbyt angażuje się w sprawy zaginięć bo w przypadku zaginięć osób starszych ziemia i woda przeważnie po jakimś czasie sama oddaje "zguby" a zaginione nastolatki siedzą od dawna w jakimś zapyziałym burdelu w Niemczech (gdzie dostają 10 razy tyle kasy ile mogłyby dostawac w rodzinnej wiosce) albo zdychają na HIV czy przedawkowanie hery na jakimś dworcu i skoro same nie interesują się nawiązaniem kontaktu z rodziną to czemu policja miałaby się w to angażowac? A praca policji jednak mimo wszystko jest niezastąpiona w trudniejszych sprawach poszlakowych, gdzie trzeba sporo pracy operacyjnej żeby połączyć wątki (np. właśnie sprawa Olewnika), Jackowski wykazuje podobną skuteczność co policja ale jego "specjalnością" są ciała emerytów pływające w szuwarach na łukach rzek (jak na byłego tokarza trzeba przyznać, koleś ma imponującą wiedzę na temat pływów rzek)
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz
Fundacja Edukacyjna Jamesa Randiego ufundowała nagrodę w wysokości 1 miliona dolarów każdemu, kto w wiarygodnym eksperymencie naukowym udowodni istnienie dowolnego zjawiska paranormalnego. Jak dotąd nikt tej nagrody nie odebrał.
może dlatego, że zjawisko logicznie wyjaśnione przestaje być zjawiskiem paranormalnym...



może dlatego, że zjawisko logicznie wyjaśnione przestaje być zjawiskiem paranormalnym...
Nie chodzi o logiczne wytłumaczenie tylko udowodnienie istnienia takiego zjawiska, czyli np. gościu mówi, że lewituje i pokazuje to ludziom na ulicach, to nie wierzy się na słowo (jak w przypadku religii) tylko trzeba udowodnić, że faktycznie unosi się bez pomocy przyrządów czy iluzjonistycznych sztuczek. Zakładają mu kombinezon zamiast długaśnych szat i wpuszczają do pokoju bez żadnych akcesoriów. I wtedy się okazuje, ze żadna magia nie istnieje.
I o czym ty p🤬lisz człowieku? Pierdoły dla idiotów to ty wypisujesz, i jak widać wielu złapałeś na haczyk. C🤬j już z tym jasnowidzem, czy ma rację co do wojny, czy nie (mam nadzieję i uważam, że nie), ale kryzys był na jesieni 2008r. więc jak już chcesz być wielkim prześmiewcą, to chociaż wiedz z czego się śmiejesz, bo jedyne czym się popisałeś to j🤬ą ignorancją.
Jak wiedziałeś w połowie 2007., że będzie kryzys to czemu nie ma cię jeszcze na liście najbogatszych Forbesa? Jak ja uwielbiam jak ludzie p🤬lą takie głupoty...
uhh.. wejdź na wikipedię i wpisz kryzys finansowy od 2007r.
masz tam wszystkie informacje objawy były widoczne już nawet 2006r.
W 2008r. pękła bańka spekulacyjna, widocznie ty jesteś ignorantem bo nie masz pojęcia o funkcjonowaniu gospodarki ani o kryzysie. Rząd w 2007r. robił wszystko aby nie doszło to krachu, co dawało pewna nadzieję a banki i tak nie miały żadnego wyjścia jedynie mogły czekać.
Jakim cudem mogłem zarobić na krachu giełdowym ? gdyby była odwrotna sytuacja i kupiłbym akcje tanio a po jakims czasie sprzedałbym to 10 razy drozej.
Jedyne co mógłbym zrobić to udzielać wielomiliardowych pożyczek bankrutującym firmą. Ale musiałbym być już miliarderem
Teraz rusz swoją główką i domyśl się co by się stało gdyby nagle banki światowe i największe firmy w obawie przed kryzysem wycofały swoje pieniądze ?
Czy ten autobus jedzie do Człuchowa?
Tam jest napisane, że już nawet w 2004 było widać oznaki kryzysu. Takim sposobem mozna dojść od wniosku, ze już od kiedy zaczęli udzielać tych kredytów można było wnioskować, że nic z tego nie będzie i czekać na krach.
A co do cudów i zarabiania na krachu giełdowym...
Nie będę cię tutaj dokształcał, bo to nie jest odpowiednie miejsce, ale uwierz mi: Wielu ludzi zarobiło zajebisty hajs na tych spadkach - nie, nie udzielając wielomiliardowych pożyczek firmom.
Teraz rusz swoją główką i pomyśl jeszcze raz co chciałeś powiedzieć przez te "wycofywanie pieniedzy" przez "banki światowe" w obawie przed kryzysem.

Ile takich akcji miało miejsce od tamtego czasu?
Libia-Syria i reszta tego k🤬idołka,zaczepki Korei płn,Kłótnia Chin z Japonią o jakieś tam p🤬lone wysepki... jeszcze znalazło by się takich rzeczy od c🤬ja.
Jakim cudem mogłem zarobić na krachu giełdowym ? gdyby była odwrotna sytuacja i kupiłbym akcje tanio a po jakims czasie sprzedałbym to 10 razy drozej.
Jedyne co mógłbym zrobić to udzielać wielomiliardowych pożyczek bankrutującym firmą. Ale musiałbym być już miliarderem
na spadkach można zarabiać równie skutecznie jak na wzrostach