

nanab --->
A co miała zrobić wziąć samochód na plecy i nieść?
Po to ktoś wymyślił coś takiego jak Pomoc Drogowa...
PS: Kto wgl. dał jej Hondę skoro taka tępa. Matiz co najwyżej.
A co miała zrobić wziąć samochód na plecy i nieść?

Po to ktoś wymyślił coś takiego jak Pomoc Drogowa...
PS: Kto wgl. dał jej Hondę skoro taka tępa. Matiz co najwyżej.

bez-imienny asystansy, c🤬jansy, pop🤬liłeś 3km na porządny parking(na polnej dodze zdz🤬ką mogli cie nakryć, czy co?), na dwóch flakach, brawo, ale ja bym się nie chwalił debilizmem, bo jeśli nie byłeś 500km od domu to a) dzwonisz do kumpla, przywozi ci koło, zakręcasz, wracasz do domu i z kumplem op🤬lasz porządną flachę, hajs zaoszczędzony, szwagier/kumpel zadowolony, ma u ciebie przysługe a i flache op🤬lił, jak mu jebną dwie opony będzie wiedział do kogo dzwonić
b) dzwonisz do szwagra, a po przyjeździe op🤬lasz dwie flachy.
c) nawet taxe by ci sie k🤬a bardziej opłacało zamówić, odkręcić koła wp🤬lić do bagażnika, pop🤬lić do jakiejś partaniny gdzie wymieniają gumy, wrócić taxą i zakręcić te dwa p🤬lone koła, obstawiam, że 300zł na+ byś wyszedł, a i czasu mniej byś stracił.
b) dzwonisz do szwagra, a po przyjeździe op🤬lasz dwie flachy.
c) nawet taxe by ci sie k🤬a bardziej opłacało zamówić, odkręcić koła wp🤬lić do bagażnika, pop🤬lić do jakiejś partaniny gdzie wymieniają gumy, wrócić taxą i zakręcić te dwa p🤬lone koła, obstawiam, że 300zł na+ byś wyszedł, a i czasu mniej byś stracił.
Zbijok -
d) gość ma ADAC wykupione i ma wyj🤬e, bo pomoc jest już za darmo. Dużo nie kosztuje, bodajże 80 (mogę się mylić) eurasów na rok, a masz wyj🤬e i jeździsz po całej europie. W razie czego dostajesz auto zastępcze albo opłacają Ci hotel. No ale polaczek będzie dzwonił po kumplach ;]
Chociaż w jednym masz racje - na c🤬j on na felgach gdziekolwiek jechał... Obstawiam, że musiał dz🤬ke odstawić tam, skąd ją wziął. Bo by inaczej przyjechał alfons i dopiero byłaby jazda.
d) gość ma ADAC wykupione i ma wyj🤬e, bo pomoc jest już za darmo. Dużo nie kosztuje, bodajże 80 (mogę się mylić) eurasów na rok, a masz wyj🤬e i jeździsz po całej europie. W razie czego dostajesz auto zastępcze albo opłacają Ci hotel. No ale polaczek będzie dzwonił po kumplach ;]
Chociaż w jednym masz racje - na c🤬j on na felgach gdziekolwiek jechał... Obstawiam, że musiał dz🤬ke odstawić tam, skąd ją wziął. Bo by inaczej przyjechał alfons i dopiero byłaby jazda.

@ roofik5
Nie wcale k🤬a nie slychac ini nie czuc wewnatrz auta ze jedziesz bez opony, :kshomer:
Nie wcale k🤬a nie slychac ini nie czuc wewnatrz auta ze jedziesz bez opony, :kshomer:
Zgr3D napisał/a:
nanab --->
A co miała zrobić wziąć samochód na plecy i nieść?![]()
Po to ktoś wymyślił coś takiego jak Pomoc Drogowa...
PS: Kto wgl. dał jej Hondę skoro taka tępa. Matiz co najwyżej.
Tak zaparkowac na srodku autostrady i czekać jak p🤬da 30 godzin na pomoc drogową
tego auta nie prowadzi baba tylko gościu, ale jazda na feldze to jest c🤬j, ruscy koło potrafią zastąpić drewnianą belką


zbijok napisał/a:
pop🤬liłeś 3km na porządny parking(na polnej dodze zdz🤬ką mogli cie nakryć, czy co?)
Zabawne skojarzenia. Pewnie masz dużo czasu i zupełnie ci obojętne czy pomoc będzie cię szukać pół dnia, czy pół godziny, ja jednak swój czas bardziej cenię.
zbijok napisał/a:
ja bym się nie chwalił debilizmem
Wydaje ci się, bo właśnie to robisz.
zbijok napisał/a:
a) dzwonisz do kumpla, przywozi ci koło, zakręcasz, wracasz do domu i z kumplem op🤬lasz porządną flachę [...]
b) dzwonisz do szwagra, a po przyjeździe op🤬lasz dwie flachy.
c) nawet taxe by ci sie k🤬a bardziej opłacało zamówić, odkręcić koła wp🤬lić do bagażnika, pop🤬lić do jakiejś partaniny gdzie wymieniają gumy, wrócić taxą i zakręcić te dwa p🤬lone koła [...]
I to by mnie wyniosło taniej, niż zadzwonić do ubezpieczyciela, który z miejsca wysłał do mnie kolesia, który nie dość że przywiózł mi koło, to jeszcze odp🤬lił całą robotę za mnie, zupełnie za frajer? Ty wiesz w ogóle co to jest assistance? Czy po prostu zawsze kupowałeś najtańsze OC do swojego tikacza i więcej cię nic nie interesowało?
I jeszcze będzie innych od debili wyzywał
