

Ludzie są coraz bardziej zidiociali. W takim ustawieniu zestawu nie ma odpowiedniego nacisku na tylną oś ciągnika. Zamiast stanąc, poszukać kogoś z traktorem rolniczym lub drugą ciężarówkę to c🤬j piłuje aż dym idzie z opon. Cały czas miałem nadzieję że wreszczie tylne koła staną w ogniu i c🤬j szczeźnie w tym ciągniku.
Legenda głosi, że zawrócił a towar jest już dostarczony do Lidla.
ANALizator napisał/a:
typowy kierowca ciągnika siodłowego , czyli gówno w głowie
Sadzac po niku, nie raz miałeś je w ustach perwersie

ANALizator napisał/a:
typowy kierowca ciągnika siodłowego , czyli gówno w głowie
No właśnie nie typowy, taki sam specjalista jak i ty, czyli nie znam się, nie wiem, ale się wypowiem.
A może to te ciężarówki autonomiczne tylko przyłapała jakiegoś buga.
angel_punx napisał/a:
Ludzie są coraz bardziej zidiociali. W takim ustawieniu zestawu nie ma odpowiedniego nacisku na tylną oś ciągnika. Zamiast stanąc, poszukać kogoś z traktorem rolniczym lub drugą ciężarówkę to c🤬j piłuje aż dym idzie z opon. Cały czas miałem nadzieję że wreszczie tylne koła staną w ogniu i c🤬j szczeźnie w tym ciągniku.
On po prostu próbował sp🤬olić bo wie co go czeka.
Nie koniecznie chciał zawrócić. Mógł też c🤬jowo bieg dobrać, wjeżdżać bez rozpędu pod górkę, przy dużej masie, c🤬jowych oponach mógłby nie wjechać bez rozpędu. Może staczał się w dół i mu naczepa uciekła, co byłoby jeszcze głupsze, ale chyba mniej zamierzone niż zawracanie. Jeżeli sam szukam miejsca do zawracania to musi być minimalnie długość naczepy jeżeli jest plac. W jakieś ciaśniejsze wjazdy w ogóle nie wjeżdżam, bo szkoda czasu i nerwów i ewentualnych strat finansowych. W Hiszpanii rok temu nadrabiałem 5-10km bo nie było gdzie zawrócić
