

Czy jest tu ktoś z grona motop🤬d i może wytłumaczyć, dlaczego to się stało i czy można się z tego wyratować?
podpis użytkownika
ruska racja Konfederacja, j🤬 tych szurów i j🤬 tych co ich nie jebią
PolskaSkarpetka napisał/a:
Czy jest tu ktoś z grona motop🤬d i może wytłumaczyć, dlaczego to się stało i czy można się z tego wyratować
Nie jestem motop🤬dą, a odpowiedzi na twoje pytania udzieli ciocia Wikipedia.
Drgania shimmy
Drgania shimmy – samowzbudne drgania ustalone, występujące w skrętnym zawieszeniu pojazdu. Składają się na nie zwykle drgania kół wokół osi pionowej i obroty przedniej osi z kołami wokół osi podłużnej pojazdu. Shimmy powoduje powstawanie dużych dynamicznych obciążeń w elementach zawieszenia i układzie kierowniczym, co może doprowadzić do utraty sterowności pojazdu.
Opis
Wielu autorów badało to zjawisko z teoretycznego punktu widzenia. Pierwsze próby okazały się jednak bezowocne, gdyż początkowo uważano, że shimmy jest wynikiem działania zewnętrznej siły wymuszającej (nierówności drogi, niewyważenie kół itp.) i efektu żyroskopowego kół wzmacniającego się w rezonansie.
Takie tłumaczenie było jednakże nieuzasadnione chociażby dlatego, że zjawisko shimmy występowało także podczas jazdy po równej drodze i przy dobrym wyważeniu kół. Poprawiona teoria shimmy powstała dopiero wtedy, gdy wyjaśniono, że jest to zjawisko samowzbudne, powstające podczas przypadkowych wymuszeń wynikających z niestateczności układu. Podczas tego typu drgań koło porusza się po torze sinusoidalnym (gdzie oś X jest wyznaczana przez kierunek ruchu samolotu, motocykla itd.) z rosnącą amplitudą. Powoduje to zwiększające się zmiany nachylenia osi obrotu koła. Drgania shimmy bardzo często mylone są z niestatecznością pojazdu, do której mogą jedynie się przyczynić.
Zapobieganie shimmy
W celu zapobieżenia występowaniu tego zjawiska w lotnictwie stosuje się amortyzatory hydrauliczne, zwane tłumikami drgań shimmy. Aktualnie w sportach motocyklowych stosuje się amortyzatory skrętu.
Tekst udostępniany na licencji Creative Commons.
Chociaż, jak to napisałeś, "grono motop🤬d" też próbuje tłumaczyć zjawisko

Shimmy shimmy ya, shimmy yam, shimmy yay
Gimme the bike so I can take it away
Gimme the bike so I can take it away
Zulu-Gula napisał/a:
Nie jestem motop🤬dą, a odpowiedzi na twoje pytania udzieli ciocia Wikipedia.
W tym przypadku wężykowanie nastąpiło z powodu opony niedostosowanej do motocykla, jej indeksu prędkości, bądź jej niewyważeniu, w grę wchodzi także uszkodzenie zawieszenia i nie ma co p🤬lić o genezie zjawiska.
PolskaSkarpetka napisał/a:
Czy jest tu ktoś z grona motop🤬d i może wytłumaczyć, dlaczego to się stało i czy można się z tego wyratować?
Zjawisko shimmy, pojawia się nieoczekiwanie jak sraczka. Czy można z tego wyjść? I tak i nie, albo zachować spokój na moto, przytulić się do niego i poczekać aż samo minie, pod żadnym pozorem nie można hamować lub zwalniać bo to jest pewna gleba, jak zdążysz pomyśleć, masz na tyle jaj i mocny moto, dać mocno w palnik, najlepiej tak aby postawilo moto na koło, wtedy jest bardzo duża szansa, że wyjdziesz z tego bez szwanku (drugi sposób często praktykują w MotoGP). Dla zwykłego śmiertelnika to jest i tak pol na pol czy sie uda, na pewno nie ma sensu z tym walczyć próbując utrzymać kierownicę bo siły są tak duże, że może nawet łapy połamać.
Motop🤬d specjalnie położył motocykl, żeby nikomu postronnemu nie zrobić krzywdy

Można wpaść w shiny jadąc z kuferkiem z tyłu. Zazwyczaj zaczynają się objawiać delikatnymi drganiami kierownicy, wtedy odpuszczamy gaz a nie ciśniemy jak poj🤬i
. Sprawdzone na własnym moto.

Drgania Shimmy...
Jazda na motocyklu jest jak lot w kosmos, cofnięcie się w czasie do epoki dinozaurów albo wycieczka do Australii - wszystko może zabić.
Jazda na motocyklu jest jak lot w kosmos, cofnięcie się w czasie do epoki dinozaurów albo wycieczka do Australii - wszystko może zabić.
bartini6 napisał/a:
Można wpaść w shiny jadąc z kuferkiem z tyłu. Zazwyczaj zaczynają się objawiać delikatnymi drganiami kierownicy, wtedy odpuszczamy gaz a nie ciśniemy jak poj🤬i . Sprawdzone na własnym moto.
Tzn że nigdy nie miałeś shimy, ani nie byłeś w pobliżu. Odpuszczenie gazu = gleba. Odpuszczając gaz dociążasz przód zwiększając efekt shimy.
Można się wyratować puszczając kierownice i próbować balansować ciałem. Są filmy na YT jak kolesie jadą po 200km/h i prowokują shimmy żeby przedstawić technikę wyratowania. Fizyka koła każe sama wrócić mu na właściwy tor, im bardziej próbujemy pomóc tym gorzej.