



No to nawet nie oglądam. Bo wiem co będzie, facet (pewnie naj🤬y) śpi a koń sam ciągnie, bez żadnego sterowania woźnicy. Oto przykład jak można sp🤬olić filmik samym opisem. Inna sprawa, że takie akcje na wioskach to przynajmniej kiedyś chleb powszedni. Stare, znane, oklepane jak szynka przed wędzeniem.
Koń to takie zajebiste zwierze że do domu zawsze sam trafi i nie trzeba nim kierować


Konie już od czasów przedhistorycznych są standardowo wyposażone w komputer pokładowy z opcjonalnym zapamiętywaniem trasy.
Mój dziadek kiedyś woził mleko do mleczarni i z mleczarni rozwoził puste bańki - oczywiście koniem, i jak zapił to koń zawsze go przywiozł do domu ...
Może to karawana na pogrzeb jedzie, a wy się śmiejecie...
podpis użytkownika
Księciuniu, dajno dwa złote.
Jak cicho idzie, żeby pana nie zbudzić - mądre zwierzę.
podpis użytkownika
Krok w tył daje szerszą perspektywę
Konie to zajebiste zwierzęta i aż mnie k🤬ica strzela, gdy widzę jak czasami są traktowane. Mój ś.p. dziadek za młodu miał kilka koni i jakiś tam wóz. Pewnego razu, kilkanaście km od domu wyp🤬olił się z tego wozu i nieprzytomny wylądował w głębokim rowie na jakimś totalnym wywijewie. Koń spanikowany zerwał się z mocowania i przybiegł do domu te kilkanaście kilometrów wyraźnie przestraszony. Dał znać domownikom, że coś się stało i zaprowadził wszystkich w miejsce, gdzie był wypadek. Dziadka uratowali.