69
388
tit napisał/a:
IQ ludzkości spada w porażającym tempie.
Iloraz inteligencji na planecie jest stały, natomiast liczba ludności rośnie.
pfff ale mi to koncercik, dreszcze to można zapewne mieć na takim wydarzeniu...
I takie chinole to mają koncerty, on na dobrą sprawę nie musi się odzywać a publika odśpiewa całą piosenkę 
a u nas nawet się klaskać nie chce..
a u nas nawet się klaskać nie chce..
Chce pokazać wam coś czego osobiście już nie mogę słuchać tak jak wy ale nie mogę się oprzeć żeby przestać oglądać jeden z jego koncertów. Chodzi o fenomen pewnego Azjaty który jakże prostą melodią i mową potrafi skłonić masę ludzi do zabawy. To coś czego nie zobaczymy u nas przez kolejne dziesiątki lat.
Na poniższym przykładzie bawi się (bez wyjątku) 80 000 fanów.
ps. pozdrawiam hejterów piszcie co chcecie p🤬li mnie to
Na poniższym przykładzie bawi się (bez wyjątku) 80 000 fanów.
ps. pozdrawiam hejterów piszcie co chcecie p🤬li mnie to
Nie rozkminiam tego... Czym tu się ludzie jarają? Melodia prosta, niemal nieróżniąca się od innych utworów tego gatunku, tekst (jeśli można tak to nazwać) - ni z dupy, a ludzie chłoną to samo nie wiedzą czemu. Bo to modne?
podpis użytkownika
"Gdyby wielkość genitaliów była zależna od rapu, to ja swojego k🤬sa woziłbym na paleciaku"
@up Widocznie świetnie trafił, ludzie potrzebowali czegoś co jest proste i zabawne, przy czym można sie pobawić bez zbędnych rozkmin. Zresztą on jest na jeden sezon więc co tu debatować, pojawił się nagle i równie nagle ludzie zapomną.
Mi sie wydaje, ze z nim jest jak z szatami króla. Mądrzejsi widza ze to gowno, bezmozgie choragiewki przytakuja znajomym, ze to fajne, tworzac ciekawy efekt domino, gdzie wszyscy lubia to, co im sie nie podoba. Prosci ludzie sa strasznie dziwni...
podpis użytkownika
ble ble
Drogi kolego, jedź na Woodstock. W tamtym roku na Gentlemenie i na Thę Prodigy bawiło się 700 000 osób 
W tym roku było około 550 000 ludzików
W tym roku było około 550 000 ludzików