

Kiedy był stary i niedołężny (fizycznie, bo umysłowo do końca zachował sprawność) przychodziła do niego opiekunka z opieki społecznej. Generał niedowidział i ta k🤬a to wykorzystała regularnie go okradając - podp🤬liła kilkanaście cennych obrazów, wieszając w ich miejsce jakieś bohomazy z empiku za parę zeta. Podobnie stało się z innymi cennymi przedmiotami. Oszczędności i mieszkanie podpierdzielii mu wymuszając podpis lub podrabiając podpis na testamencie.
Tak kończą w tym kraju bohaterowie...
Tak kończą w tym kraju bohaterowie...
Acha, pod koniec życia wpakowali go do przytułku, wtedy mieszkanie (jeszcze będące jego własnością) opędzlowali aboslutnie ze wszystkiego, łącznie z armaturą.

Aż łezka się zakręciła, gdy tak wspominacie to piękne nazwisko (które noszę
)...
