

Kolega ślepy?
Nie pracujesz ze mną, więc nie ma mowy o koleżeństwie.
Tam nic nie SPADŁO czy WPADŁO DO garnka.
Tak, obstaluj wizytę u okulisty, albo do komisji smoleńskiej idź.


Dokładnie.
Woda, która ma większą gęstość od oleju opada na dno. W efekcie nawet niewielka jej ilość potrafi się na dnie zagotować i zacząć rozprężać jako para wodna.
Całkiem podobne zjawisko zachodzi po dodaniu niewielkiej ilości wody do kwasu. Na skutek reakcji egzotermicznej para wodna strzela rozbryzgując kwas w oczy młodego chemika. "Pamiętaj chemiku młody wlewaj zawsze kwas do wody".
Polecam eksperymenty własne. Ze stężonym kwasem solnym, albo olejem na kuchence gazowej . Koniecznie włączcie nagrywanie
Jeśli chcesz mieć piękną twarz, wlewaj zawsze wodę w kwas...
Nie pracujesz ze mną, więc nie ma mowy o koleżeństwie.
Tam nic nie SPADŁO czy WPADŁO DO garnka.
Tak, obstaluj wizytę u okulisty, albo do komisji smoleńskiej idź.
Kolega nie dość, że ślepy, to jeszcze idiota.
Kolega nie dość, że ślepy, to jeszcze idiota.
Twój kolega to idiota?
Kretyński wybór.
Tam nic nie wpadło.

Twój kolega to idiota?
Kretyński wybór.
Tam nic nie wpadło.
Jesteś durniem od urodzenia, czy tak ci się porobiło z wiekiem?
Zwrot "kolega" kojarzy ci się z podstawówką zapewne, stąd taka ostra reakcja. Oświecę cię przygłupie, że "kolega" to zwrot grzecznościowy, jak Pan, Pani, towarzysz itd., zależnie od wyboru zainteresowanego. Zwrot "kolega" w żaden sposób nie oznacza, ba - nawet się nie zbliża do znaczenia "przyjaciel". lub "kumpel". Raczej "kolega z pracy, kolega z wojska, kolega z Sadistic'a". Dorośnij i poczytaj trochę, bo wychodzisz na półgłówka.
W tym aspekcie mogłem jeszcze użyć zwrotu "ty" (czytaj: ty ciulu), ale jestem na to za dobrze wychowany. Dlatego zwrot "kolega" uznałem za stosowny i neutralny. Jak widać niesłusznie.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie