

Kiedyś na Ukrainie wsiadłem pierwszy raz do autobusu miejskiego i podchodzi do mnie grube brzydkie babsko i prosi o opłatę za przejazd, ja płacę a ona chce jeszcze za drugi bilet a ja nie wiem o co chodzi ktoś obok zauważył że jestem obcokrajowcem i mi powiedział bym zawiesił torbę podróżną na bark bo jak leży na podłodze to liczy się jako druga osoba. Założyłem na bark i się odczepiła po czym przyczepiła się do innej grubej baby która nie miała kasy na bilet, co panią kanarową rozzłościło i na pierwszym przystanku gdy się drzwi otworzyły wyj🤬a ją z kopa w dupę. Centralnie otwierają się drzwi na przystanku ludzie chcą wsiadać a tu wylatuje baba bez biletu ryjem w chodnik, a to nie był autobus niskopoziomowy. Myślę sobie dobrze że udało mi się osiągnąć z nią szybki konsensus.
To ja widziałem takie coś w Poznaniu. Dwóch kanarów wzięło gościa za szmaty i wyj🤬i go na chodnik. I jeszcze za nim wysiedli żeby dać mandat. To było ze 20 lat temu, kanarowaniem zajmowała się taka firma z Bydgoszczy o bardzo złej reputacji, chyba Konsol. Skończyło się zerwaniem umowy przez przewoźnika bo takie jazdy to był standard.
Oj służby wojskowej brakuje oj brakuje.
Wyślą na front i zamiast kałacha dostanie gumowego k🤬sa. To dopiero będzie zabawa, ciekawe ilu ubije Ukraińców.
(I niestety zmyślasz, zbyt dużo cwaniaków nienawidzi kontrolerów, tak więc od razu by ktoś nagrał i zgłosił na policję.)
Zależy kiedy było owo "kiedyś". Kiedyś nie było kamerek w telefonach. A kiedyś wcześniej, nawet telefonów.
Duże piwo dla kanarzycy. Prawidłowe postępowanie z gnojami bez biletów.
(I niestety zmyślasz, zbyt dużo cwaniaków nienawidzi kontrolerów, tak więc od razu by ktoś nagrał i zgłosił na policję.)
To było w 2004 roku na Ukrainie, niby czym miał ktoś to nagrać Nokią 3210 jeżeli ktoś tam miał w ogóle telefon komórkowy. A nawet żeby ktoś miał kamerę to jakby zaszedł zgłosić to na ichnią policję to by jeszcze wp🤬l dostał białą pałą. Ale co ja tobie będę pisał pewnie nie masz nawet 20 lat i nie wiesz co to biała policyjna pała. A twoja świadomość na tym świecie zaistniała gdy telefony miały kamerę i uważasz to za standard wszechobecny zawsze.
Zaś w pamiętnym grudniu to ja już byłam i w pieluchy waliłam. Pałą niemowląt nie walili (na ogół) ale w domu bibuły było sporo. "Na klasowej wojny froncie dzielnie staje wronie proncie", "stoi na stacji egzekutywa" itp

podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.W 2004 każdy od dawna komórki miał. Nokia 3210 jest z 1999ego roku, a wówczas telefony przeżywały czas szalonego rozwoju, tak więc wymieniało się je nie rzadziej niż raz na 1-2 lat, tambylcy mieli więc lepszy sprzęt.
Zaś w pamiętnym grudniu to ja już byłam i w pieluchy waliłam. Pałą niemowląt nie walili (na ogół) ale w domu bibuły było sporo. "Na klasowej wojny froncie dzielnie staje wronie proncie", "stoi na stacji egzekutywa" itp
W roku 2002 nokie w komisach polskich były skupywane przez białorusinów i ukrrainców w Polsce masowo. Przychodził typ i mówił potrzebuję 40 sztuk noki takiej za tydzień odbieram płacę gotówką. To że ty miałeś nie oznacza że ktoś w innym kraju miał identyczny dostęp jak ty.
Byłem dwa lata, potem kolejnych sześć, polecam.
No to Tobie się może podobało, ale dla większości to jest zmarnowany czas. A po tej służbie jakoś życie ogarnąłeś? Masz cywilny zawód?