


myślałem, że na końcu zapaskudzi ścianę swoją krwią- zawiodłem się.

dla mnie momentami to brzmi jak dexter z the offspring albo ja też za dużo ćpam ..
Jesteś zajebistym muzykiem, potem się żenisz, rodzi Ci się dziecko, następnie dostajesz kulę w łeb od kolesi nasłanych przez żonę, ta sama żona podrabia Twój list pożegnalny i wkręca każdemu jak bardzo wiele straciła. A wszyscy myślą, że przećpałeś i sam się uśmierciłeś. Nie warto być Kurtem Cobainem.
podpis użytkownika
Nie jestem tchórzem i nie jestem bohaterem. Jestem gdzieś po środku.