ulifont napisał/a:
tranzystor widzę, że są tu jeszcze samodzielnie myślący użytkownicy, a co powiesz o braku obowiązku nauczania? Wyobraźmy sobie patologiczną dzielnicę jakiegoś miasta(tak może być Sosnowiec) i jest ulica pełna alkoholików : matka pije i nie wierzy,że dożyje emerytury,jej konkubent (ojciec sie zapił) zbiera złom i z tego żyją, decydują się nie posyłać dziecka do szkoły bo za dużo zachodu z tym, następnie dziecko siedząc cały czas w domu staje sie analfabetą, nasiąka całkowicie patologią i jego start na przyszłość jest utrudniony, potem jak już dojrzeje może rozpocząc naukę, ale w jakim wieku ją skończy?
Z nauczaniem w Polsce, to dyskusyjna sprawa, bo tak naprawdę to jest "nauka". Z jednej strony darmowa edukacja, żeby nie trzeba było utrzymywać bandy debili na zasiłkach, z drugiej zaś strony likwidacja darmowego szkolnictwa i zasiłków, to Policja będzie musiała pilnować patologii na nasz koszt. Nie ma wyjścia idealnego. Ale zasypywanie rynku "magistrami" i "inżynierami" to zupełny bezsens.