
Na kółku różańcowym poznałem fajną dziewczynę. Miała chłopaka i była tą z "porządniejszych" więc wiedziałem, że nie mam co liczyć na szybki numerek.
Pewnego razu gdy odprowadziła mnie po niedzielnej mszy do domu, zapytała jak nazywają się perfumy których używam. Odpowiedziałem , że to francuska marka "la chloroformi" i mam na górze cały flakonik, weszła tylko na 5 minut powąchać...
Pewnego razu gdy odprowadziła mnie po niedzielnej mszy do domu, zapytała jak nazywają się perfumy których używam. Odpowiedziałem , że to francuska marka "la chloroformi" i mam na górze cały flakonik, weszła tylko na 5 minut powąchać...
