W Holandii też Marokasy świętują
Policja powinna po prostu strzelać z ostrych i dobijać, wszystkim by to wyszło na zdrowie
podpis użytkownika
Wszystkie moje posty mają charakter czysto humorystyczny.
k🤬a jumanji, małpy komuś sp🤬oliły
Żenujące, stolica ue, oni tam smażą dekrety o naszej przyszłości, ich przyszłość jest na tych obrazkach. Tylko, że oni pozamykają się za wysokimi płotami, a zwykli ludzie dostaną po tyłkach, jak zawsze zresztą.
ratford napisał/a:
zależy w którym mieście
We Wrocławiu może i nie miałby kto im się postawić, ale są miasta które mają całkiem dobrze wykwalifikowane bojówki kibiców jeszcze.
A ja myślę, że we Wrocławiu chłopaki daliby radę. Są naziole, są kibole..
Gdyby pili jak normalni ludzie to by tego nie było
Ale po uja nap🤬la w sygnalizację? A potem zdz🤬ko, że duży w niego jebnął...
Cóż, małpoludów zawsze trudno zrozumieć.
Powinni ich wszystkich zapędzić na statek i wysłać z powrotem do ich obsranego kraju z dykty, gdzie mogą sobie robić burdy do woli, bo i tak szkody nie wyniosą więcej niż 3,5 dolara
Mam nadzieję, że Maroko wygra mistrzostwa
wychodzi polityka otwartych granic k🤬a jego w dupe zap🤬lona mać
Zamiast skorzystać z okazji że jest ich tak dużo i ich powyp🤬alać to uciekają. Smutno się na to patrzy
Cipczan napisał/a:
Finezja godna profesora fizyki atomowej. Szczególnie rozj🤬ie kijkiem sygnalizacji świetlnej na przejściu.
Ten przygłup nie zdaje sobie sprawy, że im więcej instalacji miejskiej zniszczą, tym mniej kasy pójdzie na zasiłki.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.
I tak oto cywilizowany zachód na własne życzenie przestał być cywilizowany.
czy te panstwa cos jeszcze maja do gadania, czy to juz anarchia totalna?
ja nawet jesli by byla sytuacja jak u nich to w zyciu bym nie wlamal sie do sklepu i nie kradl zgrzewki wody xD
ci ludzie w ogole nie maja mozgu, zostawili w kraju, ciekawe, kiedy po niego wroca i juz tam zostana
Konto usunięte
2022-12-02, 12:32
Przyjdzie taki moment, kiedy jakiś starszy pan zapędzony w kozi róg własnego sklepiku, prowadzonego od 40 lat, wyciągnie z szafki MP-40 po ojcu i zacznie się bronić. Będzie kilka ofiar śmiertelnych, bandyci oczywiście rozszarpią dziadka na strzępy, zanim przeładuje, a potem już nic nie zatrzyma pierwszej europejskiej rasowej wojny domowej.