mesjans napisał/a:
Możesz dać jakiegoś linka, bo pierwszy raz słyszę. Nigdy o tym nie słyszałem. Z tego co oglądałem to stylizują się na białasów i chcą się do nich upodobnić. Więc nie wiem z jakiego źródła to bierzesz.
Kilka Lat temu byłem 2 tygodnie w chinach i to co pisze @silwerbalk to prawda. Nie lubią nas, gardzą białymi. Zdarza się że na ulicy potrafią ci splunąć pod nogi . W dodatku mają wybiórczą znajomość angielskiego - kiedy im coś trzeba gadają bez problemu a kiedy to ty chcesz coś od nich (nawet od tego samego typa z którym gadasz) nagle zapomina i nie wie o co chodzi. Oczywiście zdarzają się ci mili i pomocni ale znaczna większość najchętniej by cię deportowała do kraju tego samego dnia.
Jeśli zdarzy ci się coś przeskrobać i trafić na ichszą policję to masz raczej przesrane. Jeśli nie masz pod ręką ogarniętego konsula to masz na prawdę przej🤬e. Interesy z chińczykami to k🤬a droga przez mękę. Trzeba ich pilnować żeby nie robili wszystkiego na odwal się i byle jak. Nie wspominając że są to j🤬e oblechy które w dupie mają to że np siedzicie sobie w konferansjerce a ten kaszle, chrząka i spluwa na podłogę jakieś chorowite plwociny.
Co z tego że lansują się raczej na styl amerykański a nie ueropejski (wspomnialem że mają nas za nierobów? ) skoro chinki są w przeważającej mierze brzydkie z krzywymi zębami. W przeciągu mojego pobytu widziałem może dwie które byly zaledwie ok.
Jest to również naród który nie szanuje swojej historii co akurat dla mnie jest w c🤬j przykre bo historię mają zajebistą.
Jeśli ktoś ma inne wspomnienia z tego kraju to zazdroszczę.
podpis użytkownika
może i nie najlepszy komentarz ale jako tako.
