Jeśli kogokolwiek miałbym słuchać na temat motywacji to:
Jeśli byłby to facet:
- garniak, ewentualnie dopasowana koszula + jeansy
- wysportowany
- mający opanowaną gestykulację
- oraz umiejący przekazać coś dosadnie i używać przekleństw tylko gdy to jest ważne
Gdyby to była kobieta:
- umalowana i ładnie ubrana
- przyciągająca wzrok facetów - ładna figura
- nie pierdzieląca przez cały czas o uczuciach
A gdy widzę, takiego gościa jak tutaj... to nawet szkoda czasu na dwie części. Jeśli serio miałby tą motywację to czy nie byłby wysportowany? Czy nie nauczyłby się przemawiać? Czy jego ruchy nie byłyby opanowane skoro mówiłby o tym co jest dla niego codziennością.
Motywacja dla faceta to od zawsze władza i seks, czasem te rzeczy się łączą. To jest wewnętrzny mechanizm, który każdy z nas ma, wystarczy z niego korzystać - zaprzestając pewnej czynności