

Wszystko świetnie, ale jakie to jest cholernie nietrwałe i ulotne. Wystarczy jeden downiasty kuzyn, który pod twoją nieobecność 'obejrzał' kolekcję...
zajebista sprawa! ciekaw jestem ile czasu zajęło złożenie takiego pancernika.. sam kiedyś składałem czołgi, ale to nieporównywalne z czymś takim!
GGregor napisał/a:
Moim wypocinom do takiego poziomu jeszcze dużo brakuje.
I tak masz piwo, za T-28.
Ja "za bajtla" popełniłem SU-100 z MM, ale na szczęście wtedy nie było cyfrówek, więc nic mi nie udowodnią

podpis użytkownika
zrzutka.pl/ffm2du
Jak dla mnie to najpiękniejszymi i najciekawszymi okrętami "Mały Modelarz" (bo tylko z tego wydawnictwa przeważnie kleję, no i obecnie z Halińskiego Pancernik Yamato skala 1:200) to pancernik Bismarck skala 1:300, Amerykański lotniskowiec z II WŚ USS ESSEX skala 1:300 i w/w Yamato (w budowie). Szczerze, to mam kilka modeli sentymentalnych przy których zaczynałem zabawę z kartonem, m.in. ORP Błyskawica, ORP Piorun, i ORP Burza
Świetna zabawa, którą polecam każdemu!

Noo zabawa jest, szczególnie jak robisz lotniskowiec z samolotami na pokładzie. Widzicie te druciki 0.1mm? Czasem trzeba ich kilkanaście na jeden samolot, z czego na lotniskowcu może ich stać nawet około 15. Nie raz rzuciłem soczystą k🤬ą przy klejeniu, ale jak już zobaczy się efekt swojej pracy... nie do opisania.
@JwP
dzięki ale "janeczekw"
"jareczek" jakoś źle mi się kojarzy:) Pozdro! heheh
dzięki ale "janeczekw"
"jareczek" jakoś źle mi się kojarzy:) Pozdro! heheh




Gdy tak patrze na te modele co robią inni i na te co robie ja to kurde dużo mi brakuje do doskonałości.
No to wkrzesamy palce i do roboty

A co do modeli ukazanych w wyższych postach to naprawde majstersztyk.
greggy_ napisał/a:
hejterze zasrany, ta podłoga jest szczelniejsza od twojego uzębienia
Twój post i ilość zdobytych przezeń piw tylko potwierdza, że sadistic zasiedla cała zgraja dzieci, które zamieniły mózg na komputer.

