

andrzejrobert75 napisał/a:
Kolega opowiadał jak pomagał w świniobiciu,dwóch gości było pijanych i jeden drugiemu obuchem walnął w łeb ,zamiast dla świni,oczywiście pijany przeżył,swiniu ubili.
"Zamiast dla świni" hahahah, jezu ufam dla ciebie!
Nie wiem skąd aż tyle piw... Tak mocno nie dostał. Bym nawet powiedział, że dosyć lekko.