Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Ku przestrodze.
Cóż, ludzie wrzucają, to dlaczego by nie spróbować.

Wypadek był dosyć ciekawy, sam przebieg wyglądał tak że wracając z trasy Myślenice-Kraków, na odcinku zakopianki (Już w Krakowie), Pani która bardzo siedziała mi na dupie postanowiła wyprzedzić mnie prawym pasem, mimo że na budziku miałem około 80 na godzinę. Potem bardzo inteligentnie zajechała mi drogę na lewy pas(zaraz przed skrzyżowaniem), dała kierunkowskaz i wcisnęła hamulec w podłogę (pas do jazdy prosto i skrętu w lewo, mimo że jest zielone to nie ma wysepki oddzielającej). Niestety poczciwy uniacz nie posiadał takiej siły sprawczej aby wyhamować (a był w stanie igła), i tak oto przy prędkości ok 50 na godzinę pocałowałem tylny zderzak Suzuki SX4.
Na domiar tego wszystkiego fotel zamiast przytrzymać mnie w miejscu, puścił i w rezultacie uderzenia uderzyłem głową w kierownice (niestety włoscy inżynierowie nie zaimplementowali air bagów do Uniacza). Pierwsza reakcja, totalny szok. Wygiąłem lekko drzwi i wyszedłem z samochodu na chodnik, usiadłem i zapaliłem papierosa. Mili ludzie pomogli go zepchnąć na pobocze, a ja w tym czasie dzwoniłem po odpowiednie służby. Było całkiem fajnie, pierwsza przyjechała grupa na motorach, potem już zwykła karetka, straż i policja. Wszyscy bardzo w porządku. Pani która była sprawczynią wszystkiego darła ryja na świadków którzy próbowali uświadomić jej małej główce że to ona jest tutaj sprawczynią zdarzenia. Ona wyzywała ich od psychicznych. Pani dostała 500 zł mandatu i zjebę, a u mnie skończyło się na lekkim uszczerbku na zdrowiu i skasowanym samochodzie (niestety jeździłem wtedy jako dostawca, więc co jak co ale strata była wtedy jak najbardziej duża dla mnie). Nauczyło mnie to wiele.
Sadole, pamiętajcie! Jeżeli jesteście świadkami stłuczki, czy nawet wypadku, zatrzymajcie się, nawet w charakterze świadka! To często może komuś uratować sytuację!
Gdyby nie oni i monitoring wyszłoby że wszystko to moja wina.

Jak już rzygacie to wiadomo gdzie.

podpis użytkownika

This is not a reaction against a negative world. It's a response to a negative world.
Zgłoś
Avatar
butcher25 2014-01-22, 22:32 1
Sothoth napisał/a:

Info dla wszystkich, którzy pyszczą, że autor jechał 80km/h lewym pasem: na odcinku zakopianki w obrębie Krakowa obowiązuje prędkość 70km/h.



niech sobie zap🤬la ile chce, ale na prawym! i c🤬j, że mógł później skręcać. Skoro babka zdążyła go wyprzedzić, podejrzewam po dlugim naciskaniu aby zjechał, to ten cały zakręt był stosunkowo daleko. klasyczna zawalidroga
Zgłoś
Avatar
Skatedog 2014-01-23, 0:16
bloodwar napisał/a:

Dziwna jakaś ta historia - wjechałeś pani w kuper i mimo to ona dostała mandat? Przy małym stuknięciu (nawet zderzak cały) wyrwało ci fotel z zawiasów a mimo to policjant nie skonfiskował dowodu za fatalny stan auta? Ale mimo wszystko cieszę się, że wyniosłeś wnioski z tej stłuczki i teraz nie będziesz wjeżdzał na lewy pas pseudosamochodem który nie wyciśnie nawet 80ciu na godzinę!



Wjechałem Pani w kuper bo w momencie kiedy już zmieniła pas (odległość mojego od jej samochodu, około 1,5 m), wcisnęła gaz w podłogę, i dała kierunek, wszytko przed(albo i prawie) skrzyżowaniem i pasami, zbyt dużo na reakcję nie miałem. Tak, mimo wszystko nie zawsze wjechanie komuś w dupę oznacza jednoznaczną winę... Tak, tak. Fatalny. Wprost rdza go jadła, a podłogi nie było (zap🤬lałem jak Flinston). Uniacz co jak co ale był w stanie igła, pierwszy samochód przyznam, ale w stanie igła (i takim go utrzymywałem, np ze względu na pracę jako dostawca, i niskie koszty eskpolatacyje. Nie chodziło tu o to że "zamulałem lewym", bo doskonale znałem stan techniczny samochodu, i wiedziałem co robię (co innego jakbym zap🤬lał 120). Pani przez pierwsze 30 sekund nie wiedziała który pas obrać, bo co chwilę ktoś to ją blokował na prawym. Nie rozumiem po co się tutaj doszukiwać mega treści i drugiego dna. Nie o sam wypadek mi tylko chodziło, o przestrogę do ludzi (a zwłaszcza młodych kierowców) że warto czasem się zatrzymać w charakterze świadka czy po prostu sprawdzić czy nic się komuś nie stało (Bądź co bądź ale zdjęcie nie ukazuję tego wypadku, bo wyglądał dosyć nieprzyjemnie). I nie nazwałbym tego "Lekkim puknięciem", bo nikomu nie polecam tego przeciążenia, i samej świadomości że za ułamek sekundy wp🤬lisz się komuś na zderzak i nie możesz już nic zrobić. Tak wiem że Uno, że c🤬jowe, że brzydkie, ale było wtedy własne, zarobione przez własną pracę i kasę. I w dodatku świetny na pierwszy samochód. (teraz jeżdżąc Mareą HGT widzę porównanie). Tyle/

podpis użytkownika

This is not a reaction against a negative world. It's a response to a negative world.
Zgłoś
Avatar
l................6 2014-01-23, 14:10 1
kolizja to nie wypadek, 120 to nie zap🤬lanie, walenie konia to nie r🤬anie. uno i marea to też nie porównanie. zwalanie winy na innych, to wk🤬ianie!!!
Zgłoś
Avatar
G................k 2014-01-23, 16:38 1
Skatedog, Ty chyba naprawdę nie wiesz, co to "stan igła". Mam obecnie fiata tipo (dla nie wiedzących: takie większe uno ), rocznik 94, przejechane 170 000 (pewne bo w rodzinie od 2000 roku), zero rdzy (pełen ocynk). Jak ostatnio byłem na przeglądzie to byli zdziwieni, że auto jest tak dobrze zachowane, i wiesz co? Nie śmiem powiedzieć, że to auto jest w stanie igła. Ma parę wad/usterek jak to normalnie w dwudziestoletnim aucie.
A ty o aucie, w którym przy zderzeniu z prędkością maks. 30km/h (bo w to, że uderzyłeś przy 50km/h nie uwierzę) fotel odrywa się od podłogi mówisz igła. Serio? To ja się nie dziwie, że młodziaki sie zabijają w starych bmw/audi/mercedesach itd. skoro tacy ludzie twierdzą, że ich auta są w idealnym stanie. Pasów pewnie też nie zapiąłeś, bo jak już wyżej napisali, najpewniej przytrzymałyby Cię razem z fotelem.
Żeby nie było, że cisnę za to, że masz stare auto czy coś. Ja też jeżdżę tym, na co mnie obecnie stać, ale trochę realizmu do cholery. W prowadzeniu samochodu kluczowa jest świadomość własnych umiejętności i stanu technicznego pojazdu, którym się poruszasz. Bez tego stajesz się kolejnym polskim mistrzem kierownicy w "zajebistym aucie" (czyt. audi 80 lub podobne).
Zgłoś
Avatar
P................y 2014-01-23, 20:35
Wlasnie najgorsi na drogach nie sa stereotypowi kierowcy betek audi etc. tylko najczesciej panie (choc nie ma reguly) w dobrych autach, czesto suvach, czesto tez firmowych ... Wyprzedzanie po to zeby zaraz zahamowac, brawo. A wystarczylo poczekac skoro i tak skrecala.
Zgłoś
Avatar
B................o 2014-01-24, 4:00 1
A więc mówisz, że laska próbowała cie 30 sekund wyprzedzać? Zareagowałbym tak samo jak ona, tylko byś jeszcze w mordę dostał, zawalidrogo p🤬lony.
Zgłoś
Avatar
Skatedog 2014-01-24, 4:17
Basco napisał/a:

A więc mówisz, że laska próbowała cie 30 sekund wyprzedzać? Zareagowałbym tak samo jak ona, tylko byś jeszcze w mordę dostał, zawalidrogo p🤬lony.



Żeby Ci czasem nic nie pękło.

podpis użytkownika

This is not a reaction against a negative world. It's a response to a negative world.
Zgłoś