

up.
O to, czego tacy debile jak ty tego nigdy nie pojmą. "niewiedza jest błogosławieństwem"
O to, czego tacy debile jak ty tego nigdy nie pojmą. "niewiedza jest błogosławieństwem"
Ja tam też nie wiem co w tym rysunku jest takiego, że jest dla myślących.
Chyba, że masz na myśli sytuację, w której idziesz do sklepu i masz na półce monstera, ale wiesz że jest kurewsko słodki i wtedy wysilasz mózgownicę i dochodzisz do wniosku, że nie masz jednej marki a rynku i możesz sobie kupić coś o innym smaku, a podobnym działaniu.
Chyba, że masz na myśli sytuację, w której idziesz do sklepu i masz na półce monstera, ale wiesz że jest kurewsko słodki i wtedy wysilasz mózgownicę i dochodzisz do wniosku, że nie masz jednej marki a rynku i możesz sobie kupić coś o innym smaku, a podobnym działaniu.
K🤬a.. 10 koncernów decyduje o tym co będziemy wp🤬lać/pić czy co tam jeszcze, jest to straszne zagrożenie bo oni decydują co znajdzie się na półkach w sklepie. To co kupujesz wszystko jest od nich.
Wystarczy wypuścić w obieg żarcie naszpikowane jakimś c🤬jstwem które za jakiś czas wywoła chorobę, a koncerny farmaceutyczne wymyślają leki na te choroby. Wszystko się ładnie układa.
Jesteśmy hodowani jak świnie tyle, że w innym korycie ...
Wystarczy wypuścić w obieg żarcie naszpikowane jakimś c🤬jstwem które za jakiś czas wywoła chorobę, a koncerny farmaceutyczne wymyślają leki na te choroby. Wszystko się ładnie układa.
Jesteśmy hodowani jak świnie tyle, że w innym korycie ...
Już k🤬a bez przesady.
Jak sobie kupię kurczaka w miesnym pod blokiem, ziemniaków u Bożeny w zieleniaku, bepowera z biedry, Żytnią, i zagryze to ogórkiem z piwnicy, to który koncern mnie wtedy kontroluje?
A żarcie jest cały czas naszpikowane różnym c🤬jstwem. Kogo to obchodzi. Ważne, że smakuje to się wpieprza.
Jak sobie kupię kurczaka w miesnym pod blokiem, ziemniaków u Bożeny w zieleniaku, bepowera z biedry, Żytnią, i zagryze to ogórkiem z piwnicy, to który koncern mnie wtedy kontroluje?
A żarcie jest cały czas naszpikowane różnym c🤬jstwem. Kogo to obchodzi. Ważne, że smakuje to się wpieprza.
hpiotrekh napisał/a:
Ja tam też nie wiem co w tym rysunku jest takiego, że jest dla myślących.
Chyba, że masz na myśli sytuację, w której idziesz do sklepu i masz na półce monstera, ale wiesz że jest kurewsko słodki i wtedy wysilasz mózgownicę i dochodzisz do wniosku, że nie masz jednej marki a rynku i możesz sobie kupić coś o innym smaku, a podobnym działaniu.
Wlasnie dlatego napisalem ze dla myślacych. Ty i pozostala reszta nie zrozumie tego zeby c🤬j na c🤬ju stawal.