

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany



To parodia piosenki religijnej "Chrześcijanin tańczy".
Dla mnie nic śmiesznego ,bo wiadome do jakiej pustej inteligencji została nagrana ta "parodia".





Może mi ktoś wyjaśnić, dlaczego lewicą nazywa się pedalstwo, multikulturalizm, związki partnerskie i wszechobecną chorą tolerancję, jednocześnie lewicowcami nazywając komuchów? Toż to jedno wielkie zaprzeczenie jest. Kompletnie różne ideologie, o ile te pierwsze kilka przykładów można do jakiejkolwiek zaliczyć.
Śpieszę z pomocą! Aby dobrze zrozumieć temat trzeba trochę poczytać o założeniach ideologicznych socjalizmu oraz komunizmu. To długi temat.
W dużym skrócie komunizm to radykalny ultrasocjaliym. (polecam poczytać artykuły, a nie wypociny gimnazjalistów na stronach typu zadane lub wikipedia, gdzie każdy może edytować wpisując bzdury)
To całe "pedalstwo, multikulti, związki partnerskie i wszechobecna chora tolerancja" wzięła się z krajów, w których obecnie panuje ustrój socjalistyczny (lewica), a od socjalizmu do komunizmu nie jest daleko. Prawica na takie rzeczy nie pozwala, ponieważ w doktrynie prawicowej ważną rolę odgrywała religia, dzięki której ludzkość ewoluowała. Zawsze w coś wierzono i bano się kary tam na górze. Jak wiadomo- religia nie popiera homoseksualizmu i innych wybryków.
Ta tolerancja jest obecnie wg mnie nadinterpretowana przez ludzi. Pierwotnie znaczyła tolerowanie odmienności innych (najczęsciej religijnych) do momentu, kiedy one nie dotyczą drugiej osoby. Te pieprzone parady równości mnie dotyczą, bo nie zamierzam patrzeć na niemal nagich facetów (w stringach) lub dziwacznie (wg nich wyzywająco) ubranych. Co miałbym powiedzieć swojemu dziecku? Że zakładanie damskich ciuszków przez mężczyzn jest normalne? Niech to robią, ale u siebie w domu. Ja nie życzę sobie na to patrzeć.
Więcej o znaczeniu słowa "tolerancja", jego formach i podziale, znajdziesz w książce Michaela Walzera- O tolerancji. Autor jest Ż__em, ale za to normalnym.
A co do zmian ustrojowych w 1989... Cóż. Jakikolwiek wybór by nie nastąpił, to byłoby źle. Gdyby do obrad nie doszło, to prawdopodobnie wszystko wyglądałoby teraz tak, jak na Ukrainie - na zabawę wpieprzyliby się Ruscy; ewentualnie reżim trzymałby się jeszcze jakiś czas.
A tak? Wilk syty i owca cała - komunistyczne struktury 'upadają', wielka wolność, niezależność i wiatr z zachodu, a nasi krajowi czerwoni z uratowanymi tyłkami - już na nowych posadach. Najśmieszniejsze, że na deskach politycznego świata każdy z polityków do siebie warczy, a za kotarami - bez względu na to, czy był w Solidarności, czy w PZPR, czy walczył o wolność, kasę, czy cokolwiek - wóde pije i brata się z tymi 'złymi'.
A że teraz jesteśmy dymani na każdym kroku? Bo to już taka nasza, Polaków, mentalność. Zawsze potrafimy sobie zgotować piekiełko, albo pogorszyć warunki. Najpierw wykrwawiliśmy się w powstaniach w XVIII i XIX wieku, a potem daliśmy sobie na dobrę spolaryzować sferę polityki (co trwa do dziś), co zaowocowało kompletnym burdelem w polityce międzywojennej. Wojna, potem kolejne nieudane i całkowicie niepotrzebne (choć piękne!) powstanie - te warszawskie, no a następnie długie lata socjalistycznego gówna. Teraz znowu dajemy się wsadzać w szufladki i ustawiać we wrogich szeregach - jak nie dzielenie Polskę A/Polskę B, to na lewaków/prawaków i inne duperele. A gdybyśmy tylko wszyscy razem zaczęli dbać o nasze interesy, a nie toczyć wewnętrzne wojenki... byłoby tak pięknie. Ale czego oczekiwać po nas - ludziach - którzy myślą o sobie, że każdy z nich ma monopol na prawdę.




Urban jaki jest, taki jest, ale inteligencji odmówić mu nie można - umiał uwić sobie gniazdko w każdych warunkach, nieważne czy to PRL, czy IIIRP. A że prowokuje? Robi to od zawsze, taki jego styl - oczywiście, wiadomo, przebrzydły komuch i tak dalej, ale w niektórych kwestiach ma rację i jest bardziej prawdziwy, niż obecni idole prawicy, parający się podwójnymi standardami i hipokryzją.
A co do zmian ustrojowych w 1989... Cóż. Jakikolwiek wybór by nie nastąpił, to byłoby źle. Gdyby do obrad nie doszło, to prawdopodobnie wszystko wyglądałoby teraz tak, jak na Ukrainie - na zabawę wpieprzyliby się Ruscy; ewentualnie reżim trzymałby się jeszcze jakiś czas.
A tak? Wilk syty i owca cała - komunistyczne struktury 'upadają', wielka wolność, niezależność i wiatr z zachodu, a nasi krajowi czerwoni z uratowanymi tyłkami - już na nowych posadach. Najśmieszniejsze, że na deskach politycznego świata każdy z polityków do siebie warczy, a za kotarami - bez względu na to, czy był w Solidarności, czy w PZPR, czy walczył o wolność, kasę, czy cokolwiek - wóde pije i brata się z tymi 'złymi'.
A że teraz jesteśmy dymani na każdym kroku? Bo to już taka nasza, Polaków, mentalność. Zawsze potrafimy sobie zgotować piekiełko, albo pogorszyć warunki. Najpierw wykrwawiliśmy się w powstaniach w XVIII i XIX wieku, a potem daliśmy sobie na dobrę spolaryzować sferę polityki (co trwa do dziś), co zaowocowało kompletnym burdelem w polityce międzywojennej. Wojna, potem kolejne nieudane i całkowicie niepotrzebne (choć piękne!) powstanie - te warszawskie, no a następnie długie lata socjalistycznego gówna. Teraz znowu dajemy się wsadzać w szufladki i ustawiać we wrogich szeregach - jak nie dzielenie Polskę A/Polskę B, to na lewaków/prawaków i inne duperele. A gdybyśmy tylko wszyscy razem zaczęli dbać o nasze interesy, a nie toczyć wewnętrzne wojenki... byłoby tak pięknie. Ale czego oczekiwać po nas - ludziach - którzy myślą o sobie, że każdy z nich ma monopol na prawdę.
Inteligętny użytkownik sadola, tak rzadki, a jakże piękny widok. Przywracasz pan wiarę w jego społeczność, oby tak dalej!


Można mu wiele zarzucić, ale nie to, że jest debilem. Nawet moja stomatolog, która serdecznie go nienawidzi, uważa go za człowieka o ponadprzeciętnej inteligencji.
Może tak było z piętnaście lat temu, teraz to chyba Alzheimer go męczy.

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie